Małgorzata Kulis: Elektryczne samochody dostawcze to przyszłość dużych miast

Możliwość komentowania Małgorzata Kulis: Elektryczne samochody dostawcze to przyszłość dużych miast została wyłączona Aktualności, firma tygodnia

Z Małgorzatą Kulis dyrektor zarządzającą Volvo Trucks Poland rozmawia Milena Zarabska

Małgorzata Kulis dyrektor zarządzającą Volvo Trucks Poland
Małgorzata Kulis dyrektor zarządzającą Volvo Trucks Poland fot. mat. prasowe

Volvo Truck Polska wprowadza na rynek elektryczne samochody ciężarowe gamy Volvo Trucks FE i FL. Czy Pani zdaniem polski rynek jest gotowy na elektromobilność i to w wydaniu pojazdów ciężarowych?

Nasza premiera wskazuje na wyzwania stojące nie tylko przed Polską, ale i  całą Europą. Według danych Komisji Europejskiej pojazdy ciężarowe i autobusy odpowiadają za około ¼ emisji CO2 w transporcie drogowym oraz za 6% całkowitej emisji dwutlenku węgla. Dekarbonizacja tego sektora ma więc kluczowe znaczenie w dążeniu do osiągnięcia unijnych celów klimatycznych. Nie dojdzie do niej bez postępującej elektryfikacji w segmencie pojazdów ciężkich. Volvo Trucks bardzo poważnie podchodzi do kwestii ochrony środowiska. W  tym roku wprowadzamy na rynek najmniejsze kabiny Volvo Trucks: FL i FE. Te pojazdy oferujemy w tonażu od 16 do 27 ton w wersji elektrycznej. Przeznaczone są do transportu dystrybucyjnego, międzymagazynowego, wewnątrzmagazynowego oraz branży komunalnej. W  następnym roku zaprezentujemy również ciągniki siodłowe FM oraz FH. Jesteśmy prekursorem tych rozwiązań, ale wszyscy dostawcy pojazdów ciężarowych coraz głośniej mówią również o swoich premierach i testach. To jest przyszłość i choć zdajemy sobie sprawę, że popularyzacja tego typu pojazdów na szerszą skalę zajmie trochę czasu, to jednak my – jako Volvo Trucks – nie postrzegamy tego w  kategoriach promowania samych tylko pojazdów elektrycznych. Chcemy także oferować rozwiązania dla wyzwań społecznych. Szybkie tempo urbanizacji oraz postępujący w  szalonym tempie rozwój e-commerce nałożą ogromne wymagania na systemy ruchu. Zgodnie z prognozami, w najbliższych 5 latach wielkość transportu wzrośnie nawet o 50% i większość towarów będzie transportowana po drogach. Zelektryfikowana dystrybucja miejska sprosta tym wyzwaniom.

Jak ocenia Pani zainteresowanie polskich przedsiębiorców dostawczymi samochodami elektrycznymi?

Nie jest to zainteresowanie masowe, te pojazdy są znacznie droższe od tradycyjnych diesli. Niemniej zgłaszają się do nas potencjalni klienci z  dużych aglomeracji miejskich, operatorzy sieciowi, mamy też zapytania ze spółek samorządowych. Często są to firmy, które w swoich wartościach, podobnie jak Volvo Trucks, stawiają na przyjazność środowisku lub innowacje w transporcie.

Co może przekonać polskich przedsiębiorców do korzystania z  ciężarówek z napędem elektrycznym?

Znacznym ułatwieniem byłoby wprowadzenie rządowych programów wspierających inwestycje w  tego typu pojazdy i infrastrukturę do ich ładowania. W niektórych krajach europejskich te subsydia wynoszą nawet 70% całkowitej kwoty zakupu i  jest to naprawdę namacalna ulga. W Polsce takie rozwiązania wciąż są w sferze dyskusji i projektów.

Co w Pani przekonaniu jest największą przeszkodą w  rozwoju zeroemisyjnego transportu i  w  jaki sposób można temu zaradzić?

Jest kilka przeszkód, począwszy od ceny zakupu, poprzez zasięgi tego typu pojazdów, aż po ograniczoną infrastrukturę szybkich stacji ładowania w  Polsce. I  raz jeszcze powtórzę: brak istotnych decyzji o  finansowym wsparciu takich inwestycji. Jest jednak wiele firm, które dbałość o  ochronę środowiska stawiają wysoko, chcą testować nowości, a specyfika ich pracy daje przestrzeń na wykorzystanie w codziennej pracy pojazdów elektrycznych.

Z  rozwiązań wprowadzonych w  których państwach powinniśmy brać przykład?

W tej kwestii przodują Skandynawia, Holandia i Francja, do których dołączają kolejne kraje. Jestem przekonana, że w  najbliższym czasie będzie ich jeszcze więcej.

Jakie są zalety Volvo Trucks FE i FL, a jakie ograniczenia w porównaniu ze „zwykłymi” ciężarówkami?

Elektryczne FL i  FE to +1 tona DMC w  stosunku do alternatywnych pojazdów dieslowskich, możliwość jazdy buspasem oraz zwiększone bezpieczeństwo i komfort pracy w zupełnej ciszy, co pozwala realizować dostawy również w nocy. Wyzwanie to zasięgi i  konieczność bardzo dokładnego planowania tras, tak, aby w  konkretnym czasie dotrzeć w  konkretne miejsce tam, gdzie pojazd będzie można podładować. Aktualne zasięgi to 200 lub 300 km, w zależności od zabudowy pojazdu, jego wykorzystania oraz ilości zainstalowanych baterii.

W jakiej perspektywie zasięgi takich aut zwiększą się na tyle, by mogły wyjechać poza obszar miejski?

Napęd elektryczny w naszej wizji obniżenia CO2 zaspokoi potrzeby transportu dystrybucyjnego, miejskiego, komunalnego i  po części branży budowlanej. Przyszłością w  transporcie dalekobieżnym będą ogniwa wodorowe, nad którymi Grupa Volvo oraz Daimler AG pracują wspólnie. Tego typu rozwiązania w transporcie ciężkim są oczekiwane za kilka lat.

Czy fakt, że Volvo Trucks w zakresie samochodów ciężarowych z napędem elektrycznym jest obecnie liderem, nakłada na Państwa zarazem odpowiedzialność za wdrożenie takich aut do użytku?

Volvo Trucks zawsze uchodziło za innowacyjną firmę, dzielącą się swoimi osiągnięciami z resztą społeczeństwa i wciąż działamy w tym duchu. Dlatego Volvo Trucks podjęło wyzwanie i zobowiązanie zarazem, aby do 2030 roku obniżyć emisję CO2 swoich pojazdów o  50%, do 2040 roku o  100%, tak żeby w roku 2050 być producentem całkowicie zeroemisyjnych rozwiązań.

Volvo Trucks Polska będzie realizować tę misję również, a  Polska, jako kraj wolumenowy dla naszej marki na pewno dołoży swoją istotną cegiełkę w realizacji tego wyzwania!