Mimo pandemii płace rosną szybciej niż przed rokiem

Możliwość komentowania Mimo pandemii płace rosną szybciej niż przed rokiem została wyłączona Aktualności, Biznes, Praca

Zatrudnienie w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób w grudniu 2020 roku wyniosło 6329 tys. osób. To oznacza spadek r/r o 1%, czyli pracuje mniej o 67 tys. osób. Przeciętna płaca wynosiła 5973,75 zł i była wyższa od tej wypłaconej rok wcześniej o 6,6% (czyli o 369,5 zł) – podał dzisiaj GUS.

Monika Fedorczuk, ekspertka ds rynku pracy, Konfederacja Lewiatan

Monika Fedorczuk, ekspertka ds rynku pracy, Konfederacja Lewiatan fot. mat. prasowe Lewiatan

Komentarz Moniki Fedorczuk, ekspertki Konfederacji Lewiatan

Największy spadek zatrudnienia w 2020 roku był spowodowany wiosennym, głębokim zamrożeniem gospodarki, co pociągnęło za sobą zmniejszenie wymiaru czasu pracy, przestoje czy zwolnienia w niektórych branżach. Po liczbie pracujących widać, że polskie firmy nie wróciły do kondycji sprzed pandemii, choć niewątpliwie wprowadzenie w tarczach antykryzysowych rozwiązań polegających na dopłatach do wynagrodzeń pozwoliło uniknąć fali zwolnień w okresie wiosennym. W poprzednich latach mieliśmy do czynienia ze wzrostem liczby zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw – w grudniu 2019 r liczba zatrudnionych r/r wzrosła o 2,6%, a rok wcześniej – 2,8%.
Rośnie wysokość przeciętnego wynagrodzenia. Dynamika wzrostu płac jest większa niż rok wcześniej (w 2019 roku wynagrodzenia wzrosły o 6,2%). W ciągu minionego roku przeciętna płaca wzrosła w prawie wszystkich sekcjach PKD: od 0,5% w sekcji „Zakwaterowanie i gastronomia” do 8,3% w sekcji „Administrowanie i działalność wspierająca. Spadek przeciętnej płacy odnotowano w sekcjach” „Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo”( -1,4%) oraz „Pozostała działalność usługowa” (- 0,5%).

Te dane dotyczą jedynie sektora przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. Nie obejmują więc blisko 10 milionowej grupy pracujących w mikro firmach, oraz sytuacji osób samozatrudnionych. Dane z lat ubiegłych wskazują, że dochody z pracy, jakie uzyskują te osoby są znacząco niższe, a zatrudnienie mniej stabilne.
Wzrost przeciętnego wynagrodzenia w roku, w którym polska gospodarka próbuje poradzić sobie ze skutkami pandemii może dziwić. Należy jednak wziąć pod uwagę czynniki jakie miały wpływ na tę sytuację. Pierwszym z nich jest wzrost płacy minimalnej w styczniu 2020 o 350 zł do 2600 zł brutto (czyli o ponad 15%). Nawet jeśli odsetek zatrudnionych w przedsiębiorstwie uzyskujących płacę minimalną był niewielki, to samo administracyjne podniesienie tego wskaźnika spowodowało presję płacową i oczekiwania pracowników co do różnicowania wysokości wynagrodzeń. Drugim czynnikiem jest różna sytuacja określonych branż w okresie pandemii – obok takich, które odczuwają duże problemy (gastronomia, zakwaterowanie, rozrywka) są też takie, które radzą sobie stosunkowo dobrze lub bardzo dobrze (produkcja przemysłowa np. mebli czy sprzętu IT). W tych firmach nadal trwa konkurowanie o pracowników, zarówno wysoko wykwalifikowanych, jak i pracowników szeregowych posiadających określone umiejętności, przede wszystkim techniczne. A jednym z podstawowych elementów pozwalających na zatrudnienie pracownika, który wcześniej pracował w innej firmie jest zaoferowanie wyższego wynagrodzenia. I trzeci czynnik – pandemia spowodowała w wielu przedsiębiorstwach szczegółowy przegląd stanu zatrudnienia i przyspieszenie decyzji o automatyzacji, również z obawy o zachorowania pracowników. Firmy obawiały się zwolnień pracowników kluczowych czy takich o unikalnych kwalifikacjach, gdyż w przypadku zmiany sytuacji ich odzyskanie mogłoby być niemożliwe lub bardzo kosztowne. Jeśli podejmowano decyzje o zwolnieniach, to najczęściej dotyczyły one pracowników niskokwalifikowanych, wykonujących proste prace a tym samym nisko wynagradzanych. Dodatkowo warto zauważyć, że procesy automatyzacji czy cyfryzacji w pierwszej kolejności zastępują prace proste. „Wypadniecie” osób najniżej wynagradzanych z listy płac i zmniejszenie tym samym liczby zatrudnionych powoduje wzrost średniego wynagrodzenia.
Opublikowane dane GUS nie oddają sytuacji całego rynku pracy. Wśród małych i mikro firm, często mających mniejsze możliwości dostosowania się do nowych warunków sytuacja jest znacznie gorsza. Przywoływane wyżej średnie wynagrodzenie należy raczej do rzadkości a ryzyko zwolnienia jest większe z uwagi na trudną sytuację firm związaną z Covid -19.

 

mat. Konfederacja Lewiatan