Jak wzmacniać filary polskiej gospodarki?

Możliwość komentowania Jak wzmacniać filary polskiej gospodarki? została wyłączona Aktualności, Biznes, Inwestycje

Na czym opiera się polska gospodarka na przełomie dekad? Jak wpływają na nas paneuropejskie trendy i zagrożenia? O tych problemach dyskutowano podczas IV Forum Przemysłowego w Karpaczu z udziałem polityków, prezesów największych polskich firm, przedstawicieli małych i średnich przedsiębiorstw. Moderatorem panelu był Marcin Prynda, wydawca „Kapitału Polskiego”

forum przemysłowe w Karpaczu, panelisci fot.KP

Krzysztof Mróz, Senat Rzeczypospolitej Polskiej

Mówiąc o filarach polskiej gospodarki mamy m.in. na myśli naszych narodowych czempionów, w tym Spółki Skarbu Państwa, takie jak KGHM, czy Orlen. Jaka powinna być ich dalsza droga rozwoju? To pytanie musi sobie zadawać każdy menedżer. To zresztą jest dla menedżera zawsze największe wyzwanie – jak zapewnić swojej firmie długotrwały i stabilny rozwój. Wydaje się, że w przypadku polskich, narodowych czempionów droga fuzji i tym samym wzmacniania swojej siły, uzyskiwania efektów synergicznych wydaje się być oczywista. Musimy też pamiętać, że poprzez narodowych czempionów państwo realizuje swoją politykę gospodarczą. Jeśli te firmy będą się wzmacniały ekonomicznie, będą ściślej współpracowały ze sobą, to państwo będzie mogło lepiej i skuteczniej realizować swoją politykę, zwiększając tym samym bezpieczeństwo ekonomiczne kraju. A większe bezpieczeństwo ekonomiczne, to również większe bezpieczeństwo państwa.

Adam Kasprzyk, Grupa Lotos

Do fuzji Orlenu i Lotosu powinno dojść już w przyszłym roku. Chciałby tu podkreślić bardzo ważną rzecz. Dochodzi do połączenia dwóch bardzo silnych ekonomicznie podmiotów. Obydwie firmy mogą bardzo dużo na tym połączeniu skorzystać, znacznie zwiększą się ich możliwości, zarówno jeśli chodzi o działanie na terenie Polski jak i o konkurowanie na rynkach zagranicznych. Ważne jest też to, żeby dokonało się przełamanie w świadomości, że jest to najlepsza droga do wzmacniania siły polskich przedsiębiorstw. Po prostu idziemy tą drogą, które już dużo wcześniej poszli m.in. nasi konkurenci w Europie i na świecie. Można też powiedzieć, że nadrabiamy zaległości, do których doprowadzili nasi poprzednicy. Spotykamy się niestety z sytuacja, że lokalni politycy Platformy Obywatelskiej z Pomorza próbują podważyć sens połączenia Orlenu z Lotosem. Przekonują, że Lotos związany jest z Pomorzem i region nie może stracić takiej firmy. Oczywiście, że Lotos jest bardzo ważny dla Pomorza, nikt temu nie przeczy. Ale przecież nic z tej firmy nie zostanie zabrane, ani ludzie, ani urządzenia, czy technologie. Lotos po prostu zyska nowe możliwości działania. I jeszcze jedno. Dużo się mówi podczas tej dyskusji o produktach. Otóż naszym najlepszym produktem i największym kapitałem są ludzie, zarówno ci którzy pracują przy instalacjach, jak i inżynierowie, ale też ludzie młodzi, którzy potencjalnie mogą być naszymi pracownikami, których zaangażowanie i innowacyjność poznajemy przy okazji różnych realizowanych przez nas projektów.

Jacek Cieplak, Biuro Rzecznika MŚP

Dyskutujemy o filarach polskiej gospodarki. Bardzo dobrze, że mamy wielkie przedsiębiorstwa, spółki Skarbu Państwa, które wyrastają na narodowych czempionów. Musimy jednak pamiętać, że cała tzw. reszta, to małe i średnie przedsiębiorstwa. Przeciętny polski przedsiębiorca z reguły nie dysponuje wielkim kapitałem, bo nie miał zbyt wiele czasu, aby go wypracować. On go tworzył w najlepszym wypadku 30, a nie 300 lat. Tym bardziej więc musi mieć teraz dobre warunki do funkcjonowania do pomnażania tego kapitału. Potrzebuje do tego dobrego prawa, maksymalnie uproszczonego, przejrzystego. Musimy pamiętać, że znacznie więcej niż połowa źródeł prawa powstaje na szczeblu europejskim i stamtąd trafia na polski rynek. Muszą się do niego stosować duże podmioty, ale też i pozostałe grupy małych przedsiębiorców, które nieraz potrzebują znacznie więcej czasu niż duże firmy, aby się do nich dostosować. Najnowszy przykład dotyczy systemu dokumentowania odpadów. Nowe obowiązki związane z BDO i ewidencją w czasie rzeczywistym będą szczególnie dotkliwe dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców, którzy do tej pory tego typu czynności zlecają podmiotom zewnętrznym.

Zbigniew Warmuz, Synthos.

W przeciwieństwie do moich przedmówców, jestem umiarkowanym optymistą. Duże polskie przedsiębiorstwa, podobnie jak Synthos, muszą stawiać na innowacje. Pomału kończy się konkurowanie kosztami. I bardzo dobrze, ale nadchodzi czas próby, wykorzystywania swojego innowacyjnego potencjału. Działalność Grupy Synthos opiera się w dużej mierze na sprzedaży wyrobów chemicznych wykorzystanych jako surowce i produkty pośrednie w szerokiej gamie gałęzi przemysłu, w szczególności w przemyśle samochodowymi w branży budowlanej. Segment kauczuków syntetycznych jest podstawowym segmentem działalności Grupy. Odbiorcami ok. 80% wolumenu sprzedaży produktów tego segmentu są główni uczestnicy rynku oponiarskiego, w tym Michelin, Continental, Bridgestone, Goodyear, Nokian i Pirelli. Bardzo ważna jest dla nas odpowiedź na pytanie w jakim kierunku będzie rozwijała się branża motoryzacyjna. Wbrew pozorom, nie jest to łatwe do przewidzenia Uważnie obserwujemy rynki niemiecki, chiński i amerykański. I na każdym z nich widać wyraźne spowolnienie gospodarcze i niepewność przyszłości. Bardzo ważny jest też dla nas segment tworzyw styrenowych, który wytwarza trzy podstawowe rodzaje produktów różniących się przeznaczeniem. Pierwszy z nich to polistyren do spieniania („EPS”), stosowany przede wszystkim jako materiał izolacyjny. To jest bardzo perspektywiczny obszar, ale konkurencja na tym rynku jest niesłychanie silna. Konkurujemy z gigantami w rodzaju takich marek jak BASF czy Total, które mają rozbudowane łańcuchy wartości i zawsze mogą, w razie niekorzystnych warunków zewnętrznych obniżać ceny i generować marże na różnych etapach produkcji. My jeszcze takich możliwości nie mamy. Borykamy się wreszcie z konkurencją firm np. irańskich, które sprzedają w Europie produktyw skrajnych przypadkach poniżej kosztów zakupu surowców. Unia niedostatecznie i niechętnie chroni swoje rynki, zwłaszcza jeśli dumping nie uderza to w interesy największych państw, takich jak Niemcy czy Francja.

Przemysław Myszakowski, Port Lotniczy Wrocław

Podczas tej dyskusji podają różne głosy zarówno optymistyczne jak i pesymistyczne. Ja zaliczam się do optymistów. Moim zdaniem, branża lotnicza w Polsce ma bardzo dobre perspektywy do rozwoju. Mówią o tym wszelkie prognozy w tym i te formułowane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Jeśli chodzi o Port Lotniczy we Wrocławiu, to pod względem liczby przewiezionych pasażerów, rok 2018 był jak dotąd rekordowy. W 2019 roku też powinniśmy zanotować wzrost, ale biorąc pod uwagę wysoką bazę roku 2018 możemy oczekiwać wzrostu jednocyfrowego. Cały czas rozwijamy sieć połączeń. W tym sezonie zimowym z Wrocławia będzie można polecieć do 55 miejsc na świecie. Coraz większą wagę przywiązujemy do kierunku wschodniego, musimy przecież brać pod uwagę to, że na Dolnym Śląsku pracuje już około 100 tysięcy obywateli Ukrainy.

forum przemysłowe w Karpaczu, Gertruda Uścińska – prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych  fot. KP