Traktat z Nancy to nowy rozdział w naszym bliskim i trwałym partnerstwie

Możliwość komentowania Traktat z Nancy to nowy rozdział w naszym bliskim i trwałym partnerstwie została wyłączona Aktualności

Z Etienne’em de Poncins, Ambasadorem Francji w Polsce, rozmawia Marcin Prynda

Étienne de Poncins, Ambasador Francji w Polsce fot. mat. prasowe
Étienne de Poncins, Ambasador Francji w Polsce fot. mat. prasowe

Panie Ambasadorze, w maju Francja i Polska popisały traktat tzw. „z Nancy”. Jakie konkretne cele i obszary współpracy ma on obejmować, i w jaki sposób różni się od dotychczasowych porozumień między naszymi krajami?

Dokładnie, w ubiegłym miesiącu byłem w Nancy, gdzie 9 maja miałem zaszczyt uczestniczyć w ceremonii podpisania przez prezydenta Emmanuela Macrona i premiera Donalda Tuska tego historycznego traktatu.

Poprzedni traktat został podpisany w roku 1991 przez François Mitterranda i Lecha Wałęsę. Nie pasował już do naszych relacji ani obecnego kontekstu geopolitycznego. Od tego czasu świat się zmienił i zmieniły się również nasze relacje. Nadszedł czas by zaktualizować ramy naszej współpracy.

Podpisanie Traktatu z Nancy, będącego traktatem „premium”, takim, jak Francja zawarła ze swoimi głównymi partnerami w Europie (Włochami, Hiszpanią, Niemcami), wzbogaca więc naszą więź. Obejmuje on wszystkie obszary współpracy między naszymi krajami i stanowi prawdziwy krok naprzód w dziedzinie obronności, energetyki, kultury czy pamięci. Dla nas nie jest to cel sam w sobie, ale punkt wyjścia. Traktat z Nancy oznacza bowiem nowy rozdział w naszym bliskim i trwałym partnerstwie. Pokazuje również wspólne ambicje w suwerennej Europie.

Zarówno Polska jak i Francja mają wizję Europy, która jest silna i konkurencyjna. To pragnienie jest sednem Traktatu z Nancy. Mamy ten sam cel: bezpieczniejszą, bardziej suwerenną, bardziej demokratyczną i zjednoczoną Europę by stawić czoła światowym wyzwaniom, z którymi mierzą się Francja i Polska.

Naszą ambicją jest Europa zdolna obronić się przed zagrożeniami i próbami ingerencji. Wymaga to zbudowania Europy obrony, wobec czego zdecydowaliśmy się wysłać bardzo jasny sygnał uwzględniając w traktacie klauzulę o obronie i wzajemnej pomocy „w tym przy zastosowaniu środków wojskowych”. Stanowi to przedłużenie naszych wspólnych zobowiązań w ramach NATO i Unii Europejskiej. Traktat przewiduje też większą współpracę między naszymi przemysłami obronnymi budując prawdziwie zintegrowane partnerstwo obronne.

Co więcej, Traktat z Nancy potwierdza naszą wspólną wolę współpracy w dziedzinie energetyki. Nasze kraje mówią w tej kwestii tym samym językiem, ponieważ Polska zdecydowała się na wybór energii jądrowej by w odpowiednim czasie zapewnić sobie niezależność energetyczną. Traktat przewiduje intensyfikację wymian w cywilnym sektorze jądrowym, rozwijanych w ramach planu o współpracy, podpisanego podczas tej samej ceremonii 9 maja.

Jako dyplomata z bogatym doświadczeniem, jak ocenia Pan obecny stan relacji polsko-francuskich, i jakie kroki powinny zostać podjęte, aby wzmocnić wzajemne zaufanie i partnerstwo na różnych płaszczyznach?

Francusko-polskie relacje zbudowane są na solidnych więziach historycznych, na „braterstwie broni”, jak niedawno podkreślił Prezydent Francji. Mają one być długotrwałe i pogłębiać się w następstwie Traktatu z Nancy. Liczne wizyty na wysokim szczeblu, i to w obydwu kierunkach, pokazują jakość naszych relacji politycznych i dyplomatycznych. Będziemy mogli nad tym pracować w niedalekiej przyszłości, już w dniach 29-30 września podczas Warsaw Security Forum, którego Francja jest w tym roku państwem partnerskim.

Wzajemne zaufanie i partnerstwa są już faktem. W kwestiach gospodarczych Francja jest czwartym co do wielkości inwestorem i trzecim największym pracodawcą zagranicznym w Polsce, a nasza wymiana handlowa podwoiła się w ostatnich 10 latach i obecnie przekracza 30 miliardów euro. Podobnie w dziedzinie kultury i nauki, między naszymi krajami istnieje już ponad 60 wspólnych kierunków studiów, ponad 300 partnerstw o współpracy zdecentralizowanej oraz liczne programy językowe, kinematograficzne czy muzyczne.

Wszystkie te działania doskonale obrazują intensywność naszych relacji, które moi współpracownicy i ja sam utrzymujemy na co dzień i które zostaną jeszcze dodatkowo wzmocnione przez Traktat z Nancy. Będziemy teraz pracować na tym, by wprowadzać go w życie w konkretny sposób. A dzięki ustanowieniu 20. kwietnia dniem przyjaźni francusko-polskiej każdego roku będziemy mieli okazję do świętowania tej wzmocnionej współpracy.

Francja od lat jest jednym z kluczowych partnerów gospodarczych Polski. W jakich sektorach widzi Pan największy potencjał do pogłębienia współpracy gospodarczej, zwłaszcza w kontekście transformacji energetycznej i rozwoju technologii jądrowej?

Francja jest rzeczywiście kluczowym partnerem gospodarczym dla Polski. Jak już wspomniałem, nasze firmy są czwartym co do wielkości inwestorem zagranicznym i trzecim największym pracodawcą zagranicznym w Polsce, gdzie zamierzają pozostać na długo wdrażając innowacyjne rozwiązania. Francja jest trzecim co do wielkości rynkiem eksportowym dla polskich towarów, przyczyniając się w ten sposób do rozwoju polskiego przemysłu, choćby w sektorze motoryzacyjnym i rolno-spożywczym.

Francja szczyci się nowatorskimi osiągnięciami w wielu branżach, jak sztuczna inteligencja, aeronautyka, koleje dużych prędkości, farmaceutyka, gastronomia i kosmetyka. Wiele francuskich przedsiębiorstw z tych branż ma swoje polskie filie. Podczas moich podróży po Polsce miałem okazję odwiedzić takie fabryki jak Thalès, Safran, Saur, Danone. Odpowiadają one na najbardziej wymagające potrzeby polskich konsumentów i zleceniodawców. Nasz kraj pozostaje również otwarty na polskich inwestorów na swoim terytorium i cieszy nas, że w ostatnich latach wybierają oni coraz częściej Francję tak, jak miało to miejsce w przypadku InPostu.

W końcu – i jest to sedno Traktatu z Nancy – Francja chce być szczególnym partnerem dla Polski w ramach jej transformacji energetycznej.

Z jednej strony, realizujemy już wiele wspólnych projektów w dziedzinie odnawialnych źródeł energii i chcemy nadal podążać tą ścieżką, na przykład w dziedzinie biogazu, wykorzystując polski potencjał i francuskie know-how.

Z drugiej strony, nasze kraje aktywnie współpracują na rzecz promocji energetyki jądrowej w Europie. Jesteśmy w kluczowym momencie w związku z ogłoszeniem przez polski rząd procedury przetargowej dla drugiego projektu elektrowni jądrowej. W tej kwestii Francja w duchu partnerstwa w pełni wspiera ofertę na EPR przedstawioną przez EDF. Przypomnę, że trzy czwarte polskich przedsiębiorstw z doświadczeniem w projektach jądrowych współpracuje z firmami francuskimi!

Współpraca w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa staje się coraz bardziej istotna w relacjach polsko-francuskich. Jakie inicjatywy są planowane lub już realizowane w tym zakresie, i jak wpisują się one w szerszy kontekst europejskiej polityki bezpieczeństwa?

Ma Pan rację, współpraca w dziedzinie obronności między Polską i Francją rzeczywiście staje się coraz bardziej istotna. Nasze kraje są świadomie strategicznej roli jaką odgrywają stosunki transatlantyckie w europejskiej architekturze bezpieczeństwa, jednocześnie podkreślając wagę silniejszej i bardziej operacyjnej obrony europejskiej. To właśnie w tym duchu Francja uczestniczy aktywnie w misji EUMAM i szkoli ukraińskich żołnierzy w Polsce w bliskiej współpracy z polskimi siłami zbrojnymi. Rozwijając razem europejski filar NATO przyczyniamy się do zapewnienia naszego własnego bezpieczeństwa. Pozwoli nam to radzić sobie w sposób niezależny z obecnymi jak i przyszłymi zagrożeniami i wyzwaniami.

Jak się Pan domyśla nie mogę wchodzić w szczegóły wszystkich trwających i planowanych projektów, ale na mocy artykułu 4 Traktatu, nasza współpraca dwustronna będzie się nadal rozwijać w domenach lądowej, morskiej, powietrznej, cyberprzestrzeni oraz przestrzeni kosmicznej. Dzięki interoperacyjności naszych sił zbrojnych, to znaczy ich zdolności do wspólnej walki, podnosi ich wiarygodność i zdolność odstraszania.

Jak 9 maja przypomniał Prezydent Francji, nasze partnerstwo obronne potwierdzone w Traktacie z Nancy „nie zastępuje ani NATO, ani Unii Europejskiej, ale ma za zadanie wzmocnienie i usprawnienie więzi, która już istnieje”. NATO daje nam wystarczające ramy, by razem ćwiczyć, przeprowadzać jak najbardziej realistyczne manewry w celu podniesienia naszych wspólnych zdolności obronnych. Jednocześnie musimy zmierzać w kierunku europejskiej autonomii strategicznej, która umożliwi nam skuteczną współpracę z naszym amerykańskim sojusznikiem, bez uzależniania się od niego.

Podobnie, w kluczowym obszarze przemysłu obronnego i nabywania zdolności, Traktat ustanawia europejskie preferencje, które pozwolą nam wzmocnić naszą zdolność do wspólnej produkcji na rzecz naszej obronności, a „nie tylko zwiększać nasze wydatki na zakup tego, co jest produkowane przez innych”. W interesie zarówno Francji, jak i Polski leży ściślejsza współpraca w tej dziedzinie. Warto zauważyć, że Francja po raz pierwszy będzie miała swój narodowy pawilon podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach we wrześniu tego roku.

Kultura odgrywa istotną rolę w zbliżaniu narodów. Jakie inicjatywy kulturalne planuje Ambasada Francji w Polsce w najbliższym czasie i w jaki sposób mogą one przyczynić się do pogłębienia wzajemnego zrozumienia i współpracy?

Kultura istotnie polepsza wzajemne zrozumienie. Poprzez obchodzący w tym roku 100-lecie Instytut Francuski w Polsce wspieramy ambitny program kulturalny, jak np. Noc Idei ‒ wydarzenie, które odbyło się w marcu w Starym Teatrze w Krakowie. Promujemy również język francuski – język kultury, ale przede wszystkim możliwości ekonomicznych i zawodowych.

Rok 2025 upłynie pod znakiem ważnych wystaw w Paryżu i Warszawie, odzwierciedlających bogatą i owocną wymianę kulturalną między naszymi krajami. Muzeum Narodowe w Warszawie prezentuje retrospektywę twórczości polskich artystek, które doskonaliły swoje zdolności w pracowni francuskiego rzeźbiarza Antoine’a Bourdelle’a. Wystawa zatytułowana „Kierunek Paryż” potrwa w Królikarni do października. Obejmuje rzeźby Jadwigi Bohdanowicz, Janiny Broniewskiej i Heleny Głogowskiej.

Z kolei w paryskim Musée de Montmartre od października prezentowane będą prace ze zbiorów polskiego kolekcjonera Marka Roeflera. Z cierpliwością i determinacją zgromadził on dzieła artystów z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy wyemigrowali do Francji i współtworzyli na początku XX wieku tak zwaną Szkołę Paryską. Na wystawie znajdą się starannie wyselekcjonowane prace takich malarzy jak Zadkine, Łempicka, Kisling, Żak, Epstein i Muter.

W kontekście obecnych wyzwań globalnych, takich jak zmiany klimatyczne czy cyfryzacja, jakie wspólne projekty lub inicjatywy mogłyby zostać zainicjowane przez Polskę i Francję na forum Unii Europejskiej?

Nasza współpraca jest niezbędna w wielu obszarach. Musimy na przykład podjąć kroki w celu przeciwdziałania zmianom klimatu, bowiem próg +1,5 stopnia powyżej temperatury sprzed epoki przemysłowej został przekroczony w 2024 roku. Kilka dni temu w Nicei, podczas Trzeciej Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Oceanów, Francja i prezydent Macron wysunęli taki postulat w kontekście oceanów. Przedstawiony na konferencji Europejski Pakt na rzecz Oceanów wskazuje również jakie zobowiązania mogą podjąć Europejczycy, aby przodować w redukcji emisji CO2, wspieraniu nauki, a także bezpieczeństwa.

Francja i Polska mogą wspólnie odegrać wiodącą rolę na szczeblu europejskim w dekarbonizacji naszych gospodarek. W szczególności zgadzamy się co do miejsca, jakie chcemy przyznać energii jądrowej w naszym koszyku energetycznym. Jest to silny głos, który reprezentujemy w ramach Sojuszu Jądrowego, wraz z trzynastoma innymi państwami członkowskimi.

Uważam również, że Francja i Polska odgrywają istotną rolę w bezpieczeństwie Europy, która może jedynie zyskać na rozwijaniu tej współpracy. 

Pana doświadczenie dyplomatyczne obejmuje m.in. misje w Ukrainie, Kenii i Bułgarii. Jak te doświadczenia kształtują Pana podejście do budowania relacji bilateralnych, zwłaszcza w kontekście dynamicznych zmian geopolitycznych w Europie Środkowo-Wschodniej?

Te doświadczenia, które tak bardzo się od siebie różnią, łączy duma z tego, że mogłem służyć mojemu krajowi. Każde z nich przydało mi się w kolejnych placówkach. Pobyt w Ukrainie na początku rosyjskiej pełnoskalowej inwazji, czy w Bułgarii w roku jej przystąpienia do Unii Europejskiej, to kluczowe wydarzenia w karierze, które ukształtowały moją wizję tego regionu jak i świata i przekonały o potrzebie budowania silnej i autonomicznej Europy. Było to również doświadczenie, które zdobyłem jako członek zespołu Valéry’ego Giscarda d’Estainga podczas Konwentu w Sprawie Przyszłości Europy.

Już ponad dwadzieścia lat temu pełniłem funkcję zastępcy ambasadora Francji w Polsce. Porównując Polskę z tamtego okresu widzę, jak wiele przyniosło jej członkostwo w Unii Europejskiej. Nasze dwustronne stosunki również znacznie się rozwinęły od tego czasu!

Każdy pobyt na placówce dyplomatycznej jest wyjątkowy. Za każdym razem, czerpiąc z wcześniejszych doświadczeń, mogłem pracować na rzecz budowania wspólnej dynamiki między Francją a krajem goszczącym. Wierzę, że osiągnęliśmy ją również między Warszawą a Paryżem w Traktacie z Nancy.