Syngenta Polska – Intensywne, zrównoważone rolnictwo może iść w parze z ochroną środowiska

Możliwość komentowania Syngenta Polska – Intensywne, zrównoważone rolnictwo może iść w parze z ochroną środowiska została wyłączona Aktualności

Z Markiem Łuczakiem prezesem Syngenta Polska, rozmawia Ryszard Żabiński

Marek Łuczak, prezes Syngenta Polska
Marek Łuczak, prezes Syngenta Polska fot. mat. prasowe

Dlaczego Zielony Ład w  rolnictwie określa się mianem rewolucji i to zarówno pod względem produkcji żywności jak i  ochrony środowiska? Na jakie zmiany muszą się przygotować rolnicy w Europie?

Zielony Ład to rewolucja, ponieważ jego cele, zarówno te w  obszarze rolnictwa, jak i w innych dziedzinach, są bardzo ambitne. Jeżeli chodzi o  produkcję rolną, to osiągnięcie założeń Zielonego Ładu będzie wymagało głębokich zmian w  sposobie uprawy roślin oraz dużych inwestycji, np. w nowe technologie.

Patrząc na strukturę gospodarstw rolnych w Polsce trudno mówić o średniej – mamy ogromne gospodarstwa, posiadające od kilkuset do kilku tysięcy hektarów ziemi; gospodarstwa średnie, takie od 50 ha w górę i ogromną liczbę gospodarstw kilku, kilkunastohektarowych. Stopień zaawansowania technologicznego jest inny w  każdym z  tych segmentów i  różne są potrzeby. Dlatego potrzebne będą różne nakłady pracy oraz nakłady finansowe, aby spełnić wymagania Zielonego Ładu, Strategii od Pola do Stołu oraz Strategii Bioróżnorodności.

Czy założenia Europejskiego Zielonego Ładu, ogłoszone w  2019 roku, pokrywają się ze zobowiązaniami ogłoszonymi przez Syngentę w 2014 r.

Rok temu ogłosiliśmy kolejną edycję The Good Growth Plan, ponieważ widzimy jak bardzo wpisuje się on w działania prowadzone przez Unię Europejską i  na poziome krajowym. Plan ten wychodzi także naprzeciw oczekiwaniom konsumentów oraz samych rolników. Są to oczekiwania dot. wprowadzania nowych rozwiązań technologicznych takich jak rolnictwo cyfrowe, rolnictwo precyzyjne, poszukiwanie nowych środków do produkcji, możliwość wyboru pomiędzy konwencjonalną ochroną upraw a  np. biologicznymi środkami ochrony roślin. Większa dbałość o środowisko naturalne i  bezpieczeństwo rolników.

Od ponad 12 lat prowadzimy szkolenia dla rolników nt. bezpiecznego stosowania naszych produktów, technik aplikacji, a  nawet postępowania z  pustymi opakowaniami. Prowadzimy program Operation Pollinator czyli akcję na rzecz owadów zapylających, pracujemy nad nowymi rozwiązaniami – np. inwestujemy w preparaty biologiczne. To wszystko robimy właśnie w ramach The Good Growth Plan.

Dodatkowo, zanim jeszcze stało się to obowiązkiem prawnym, nasza branża zorganizowała System PSOR, tj. system zbiórki opakowań po środkach ochrony roślin. System PSOR działa bardzo dobrze, co jest możliwe głównie dzięki bardzo dużym nakładom finansowym, ponoszonym przez firmy wprowadzające środki ochrony roślin do obrotu. Jesteśmy jednak przekonani, że warto te koszty ponosić, ponieważ bardzo ułatwia to rolnikom pozbycie się w  bezpieczny sposób kłopotu, czyli pustych opakowań, które (przynajmniej nie wszystkie) nie powinny trafić do komunalnego strumienia odpadów.

Czy nie istnieje obawa, że wdrożenie Zielonego Ładu jeszcze bardziej podniesie koszty produkcji rolniczej, przez co żywność europejska będzie mniej konkurencyjna cenowo w  stosunku do tej z importu?

Cały czas czekamy na publikację oceny skutków wdrożenia strategii opartych na Zielonym Ładzie. Ale mimo że nie zostały jeszcze opublikowane, założyć należy, że mogą one wpłynąć na koszty produkcji, a na pewno na wyniki plonowania. Zielony Ład zakłada także tzw. „zieloną dyplomację’, tj. promowanie europejskiego podejścia i  europejskich wymagań dla naszych partnerów handlowych spoza Unii Europejskiej. A  to z  pewnością jest zadanie na wiele lat. Łagodzenie ekonomicznych kosztów Zielonego Ładu będzie też częścią Wspólnej Polityki Rolnej i należy się spodziewać, że w jakimś stopniu zapobiegnie to obniżeniu konkurencyjności żywności wyprodukowanej w Europie.

Unia Europejska stawia przed rolnikami nowe wymagania. W  ciągu najbliższych lat, stosowanie środków ochrony roślin należy ograniczyć o połowę, nawozów o co najmniej 20 proc. Ponadto do 2030 roku 25 proc. gruntów rolnych ma zostać przeznaczonych na rolnictwo ekologiczne. Czy polskie i  europejskie rolnictwo poradzi sobie z takimi wyzwaniami?

Miejmy nadzieję, że tak. Ważne będą szczegółowe rozwiązania na poziomie krajowym. Np. ograniczenie o  50% zużycia pestycydów nie oznacza, że każdy kraj UE będzie musiał wprowadzić taką samą redukcję. Należy bowiem pamiętać, że zużycie środków ochrony roślin różni się w  zależności od kraju, a  redukcja o  50% dotyczy całej UE.

Czy nie ma sprzeczności w  tym, że z jednej strony propaguje się jak najmniej zabiegów agrotechnicznych w glebie, a z drugiej strony ogranicza stosowanie środków zapobiegających chorobom roślin, czy zwalczających chwasty?

Do tego tematu należy podchodzić holistycznie – nie szukać sprzeczności, ale punktów wspólnych. Ograniczenie zabiegów z  użyciem środków ochrony roślin powinno wiązać się ze zwiększeniem roli agrotechniki i odmian oraz zwiększeniem udziału kwalifikowanego materiału siewnego.

Dużą rolę w  uprawie roślin w  przyszłości będą na pewno odgrywały preparaty biologiczne, dlatego też od kilku lat prowadzimy intensywne prace badawczo-rozwojowe nad tą gałęzią przemysłu, aby dać rolnikom dodatkowe narzędzie do ochrony roślin i możliwość wyboru.

Jak wdrażanie polityki Zielonego Ładu może wpłynąć na europejski rynek producentów środków ochrony roślin? Czy zmniejszy się dostępność tych produktów dla rolnictwa?

Optymistyczne głosy mówiące o  tym, że wycofywane są jedne substancje czynne, ale będą pojawiały się nowe, powoli cichną. Każda substancja, każdy nowy środek ochrony roślin przechodzi szczegółowe badania i  bardzo długi proces rejestracyjny. Oprócz wymagań prawnych, musi spełniać szereg wymagań z  dodatkowych wytycznych i dlatego nowości na rynku środków ochrony roślin pojawiają się coraz rzadziej. Proszę pamiętać, że ten problem dotyczy także środków ochrony roślin stosowanych w  rolnictwie ekologicznym, ponieważ większość z nich przechodzi taki sam proces rejestracyjny, co środki stosowane w rolnictwie konwencjonalnym.

Zmniejsza się różnorodność dostępnych preparatów i choć w Polsce jest ponad 2500 zarejestrowanych środków, to w  zdecydowanej większości są to produkty generyczne, tj. podobne produkty zawierające te same substancje czynne, tylko zarejestrowane przez różne firmy, w tym import równoległy. To powoduje, że właściwa rotacja produktów używanych do ochrony jest coraz bardziej ograniczana. Rozwój produktów biologicznych może być wsparciem pewnym remedium na tę trudną sytuację.

W  jaki sposób Syngenta stara się zwiększać świadomość producentów rolnych w  zakresie ochrony środowiska? Czy zdrowa przyroda i intensywne, zrównoważone rolnictwo są do pogodzenia?

Zdecydowanie tak, intensywne zrównoważone rolnictwo może iść w parze z ochroną środowiska. Wzrost świadomości rolników, zmiana pokoleniowa, jakiej jesteśmy świadkiem, rozwój polskiego rolnictwa, a  także dyskusje na ten temat wpływają na to, że wzrasta świadomość i chęć ponoszenia większych kosztów oraz nakładów pracy na rzecz środowiska. Rolnik czerpie korzyści z  tego, że na terenie jego gospodarstwa jest duża różnorodność biologiczna (materia organiczna w  glebie), gleba w dobrej kondycji, ponieważ „pracuje” na tym żywym organizmie. Dobra kondycja ziemi, to dobra kondycja gospodarstwa i gospodarujących na niej ludzi.