Rok 2021 może przynieść wiele niespodzianek, ale jedno jest raczej pewne – w Polsce na dobre rozpocznie się transformacja energetyczna, której wynikiem między innymi będzie również rozwój kogeneracji. Zarówno samorządy jak i przedsiębiorcy będą inwestować w tę technologię coraz więcej funduszy.
Polska gospodarka, a w szczególności – energetyka wkraczają w fazę gwałtownej i głębokiej transfoarmacji. O jej skali mówił wiceminister klimatu Adam Guibourgé-Czetwertyński, który stwierdził, że w ciągu najbliższych 20 lat w Polsce ma powstać drugi, niskoemisyjny system elektroenergetyczny, który będzie posiadał moce porównywalne do obecnie istniejącego (czyli ok. 50 GW). Oznacza to ogromny wysiłek oraz szereg wyzwań dla państwa i działających w nim podmiotów – m.in. samorządów, przedsiębiorstw, czy nawet zwykłych obywateli.
Plany te są w dużej mierze pokłosiem polityki Unii Europejskiej (tzw. Zielony Ład), która zakłada dojście do poziomu neutralności klimatycznej w 2050 roku. Droga do tego celu będzie wiodła poprzez stopniowe ograniczenie produkcji gazów cieplarnianych, przede wszystkim zaś – dwutlenku węgla. Za narzędzie przy realizacji tych zamierzeń posłuży m.in. unijny system handlu emisjami, zwiększający koszty generowania energii elektrycznej z jednostek zasilanych np. węglem, przełoży się to na wysokość polskich rachunków za prąd, co pokazuje m.in. ostatnia informacja Prezesa URE określająca stawki opłaty mocowej dla poszczególnych odbiorców.
Jednakże na kurs i tempo transformacji wpływają też wewnętrzne uwarunkowania gospodarcze Polski. Mowa tu przede wszystkim o działaniach związanych z sektorem wydobywczym – rząd w Warszawie planuje bowiem do 2049 roku zamkną wszystkie kopalnie Polskiej Grupy Górniczej, czyli największego producenta węgla kamiennego w kraju. Oznacza to gruntowne przemodelowanie modelu gospodarczego państwa.
Wszystkie te czynniki wskazują, że polską gospodarkę czekają diametralne zmiany. Skorzystają na tym ci, którzy będą w stanie szybko przystosować się do nowych warunków podejmując konkretne decyzje inwestycyjne. Pomocą w adaptacji do nowej rzeczywistości – zwłaszcza dla samorządów oraz przedsiębiorców – będą niewątpliwie również rozwiązania na układach kogeneracyjnych.
Kogeneracja, czyli współwytwarzanie, umożliwia jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła w jednym procesie, dzięki czemu stanowić może zarówno sposób na ograniczenie emisji, jak i wsparcie dla wielu form działalności gospodarczej poprzez własne wytwarzanie mediów, co obniża koszty.
Z kolei, umiejętnie wkomponowanie kogeneracji w profil firmy jest w stanie przynieść dodatkowe korzyści wynikające np. ze zoptymalizowania obiegu ciepła. W technologii współwytwarzania zastosowanie mają jednostki kogeneracyjne oparte na silnikach spalinowych, które zasilane są zwykle paliwami gazowymi: gazem ziemnym (LNG, CNG), biogazem oraz gazem zaazotowanym.
Przy doborze instalacji konkretnych rozwiązań warto skorzystać z usług sprawdzonych i doświadczonych podmiotów. Liderem rynku kogeneracji w Polsce jest spółka Eneria. Jej inżynierowie i eksperci oferują wsparcie na każdym etapie prowadzenia inwestycji – od pomysłu i analizy techniczno-ekonomicznej, poprzez dobór poszczególnych rozwiązań w zależności od uwarunkowań danego projektu, aż do budowy i eksploatacji wraz ze wsparciem serwisowym.
Doświadczenie Enerii w zakresie kogeneracji dobrze ilustruje skala projektów, w jakie zaangażowana jest ta firma. Tylko w 2020 roku spółka zrealizowała przedsięwzięcia inwestycyjne w branży ciepłowniczej o mocy łącznej 14 MWe, przekraczając tym samym łączną zainstalowaną moc urządzeń 75 MW. Z kolei, na rok 2021 Eneria zakontraktowała wykonanie dziewięciu projektów kogeneracyjnych m.in. w: Ciechanowie (3 MW), Brodnicy (2 MW), Radzyniu Podlaskim (1,2 MW), Skierniewicach (8 MW), Nowej Soli (2 MW), Jaśle (4 MW), Bydgoszczy (2,8 MW oraz 3 MW) oraz dla grupy ESV (1 MW).
Eneria pokazała też, że potrafi sprostać oczekiwaniom nawet najbardziej wymagających klientów. Potwierdzają to realizacje przedsięwzięć kogeneracyjnych dla PEC Legionowo (zainstalowany tam układ kogeneracyjny zoptymalizował pracę ciepłowni miejskiej), czy takich firm, jak JMP Flowers (w tym zajmującym się hodowlą kwiatów przedsiębiorstwie zainstalowano specjalny obieg wytwarzanego CO2, który był kierowany prosto do szklarni), Zakładów Mięsnych „Zakrzewscy” (spółka ta potrzebowała obniżenia rachunków za prąd oraz ciepłą wodę technologiczną przy jednoczesnym zagwarantowaniu energii do podtrzymania funkcjonowania produkcji w razie awarii sieci przesyłowych).
Niewątpliwie następne lata będą należeć do kogeneracji. Przekona się o tym wiele samorządów i firm. Nie należy zatem zasypywać gruszek w popiele – warto już teraz rozważyć inwestycję w technologię współwytwarzania, by skorzystać jak najwięcej na takich rozwiązaniach.