Z Leszkiem Szymańskim zastępcą prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, rozmawia Marcin Prynda
Panie prezesie, jak Pan ocenia możliwości ARiMR w pomocy rolnikom, aby zniwelować straty, jakie ponoszą w związku z niższymi cenami skupów?
ARiMR obsługuje wiele działań, które stanowią odpowiedź na bieżącą sytuację na rynku produktów rolnych. Obecnie nie da się zakwestionować negatywnego wpływu na gospodarkę trwającej za naszą wschodnią granicą wojny. Skutki widzimy i czujemy wszyscy, a ci, którzy nie mogli sprzedać tego, co wyprodukowali, albo im się to nie opłacało, potrzebowali pomocy. Kilka naborów wniosków o wsparcie właśnie dla nich Agencja przeprowadziła już w minionym roku. O dofinansowanie ze środków unijnych i krajowych mogli się wówczas starać zajmujący się uprawą kukurydzy, pszenicy, żyta, jęczmienia, owsa, pszenżyta, mieszanek zbożowych, rzepaku, rzepiku, gryki, malin, kalafiorów i brokułów. Były też rekompensaty dla zagrożonych utratą płynności finansowej producentów trzody chlewnej.
Jeśli chodzi o ten rok, w lutym można się było ubiegać o dopłaty do kukurydzy. Nabór był krótki (od 21 do 29 lutego), ale został zorganizowany bardzo sprawnie. To zasługa pracowników naszych biur powiatowych, którzy z dużym zaangażowaniem pracowali w dni powszednie po godzinach, a także w sobotę. Wszystko po to, aby ułatwić ubieganie się o tę pomoc. Wnioski w tym naborze złożyło ponad 172 tys. rolników. Na konta tych, którzy spełnili niezbędne warunki, szybko zaczęły trafia spodziewane pieniądze. Proces wypłaty jest na finiszu, więc sądzę, że gdy nasza rozmowa zostanie opublikowana, wszyscy lub prawie wszyscy, których wnioski zostały pozytywnie ocenione, będą już mieli spodziewane pieniądze na swoich kontach. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało kolejną pomoc dla producentów zbóż. Pracownicy Agencji są gotowi do jej uruchomienia. Jak widać, ARiMR ma doświadczenie w realizacji tego typu działań, a jako instytucja stanowimy w rękach rządu narzędzie szybkiego reagowania na pojawiające się problemy w sektorze rolnym.
Czy ARiMR ma w przygotowaniu jakieś programy związane z modernizacją technologiczną dla polskich rolników? Co określiłby Pan jako sztandarowe?
Jeśli chodzi o modernizację technologiczną, niebagatelne znaczenie miały wszystkie edycje Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Teraz chciałbym się jednak skupić na Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027, który traktuję jako pewnego rodzaju kontynuację PROW 2014-2020.
Pierwsze nabory wniosków z PS WPR 2023-2027 prowadzone były już w ubiegłym roku. Późnym latem uruchomione zostały „Premie dla młodych rolników”, jesienią można się było starać o wsparcie na „Rozwój małych gospodarstw”. W obu przypadkach otrzymane fundusze można przeznaczyć m.in. na zakup nowych maszyn, urządzeń, wyposażenia, sprzętu (w tym komputerowego) i pojazdów służących wsparciu prowadzonej działalności. Oba dofinansowania cieszyły się – podobnie jak w ubiegłych latach – dużym zainteresowaniem. Myślę, że w tym roku będzie podobnie i zgodnie z planem kolejne nabory dotyczące tych interwencji zostaną uruchomione w czerwcu i lipcu.
Natomiast ci, którzy spodziewają się kontynuacji sztandarowego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych” z PROW, powinni zainteresować się interwencją „Inwestycje w gospodarstwach rolnych zwiększające konkurencyjność”. Aktualny harmonogram naborów zakłada, że od początku września będzie można składać wnioski o dofinansowanie przedsięwzięć w czterech obszarach: A – operacje dotyczące rozwiązań rolnictwa precyzyjnego w budynkach lub budowlach służących produkcji zwierzęcej; B – operacje dotyczące produkcji ekologicznej; C – operacje dotyczące bezpiecznego dla konsumenta i efektywnego przedłużania trwałości produktów, przechowalnictwa oraz lepszego przygotowania do sprzedaży; D – operacje dotyczące maszyn do zbioru. Wśród kryteriów oceny planowanych inwestycji ważną pozycję będą zajmować innowacyjność i wykorzystywanie rozwiązań cyfrowych. Muszę też wspomnieć o naszych działaniach realizowanych w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności, a konkretnie tym, które powinno zainteresować w szczególności młodych rolników i właścicieli gospodarstw stawiających na rozwój – „Rolnictwo 4.0”. Już teraz to dofinansowanie cieszy się dużą popularnością, dlatego trzykrotnie zwiększona została pierwotna alokacja środków przeznaczonych na ten cel. Dzięki czemu będzie można jeszcze skuteczniej wspierać innowacyjność i wdrażanie nowych technologii.
Wspieracie Państwo także społeczne aspekty polskiej wsi, jakie instytucje społeczne z obszarów wiejskich mogą liczyć na wasze wsparcie?
Owszem, z pomocy Agencji korzystają nie tylko rolnicy, przedsiębiorcy z obszarów wiejskich czy samorządy, lecz także organizacje działające na rzecz lokalnych społeczności. Ich aktywności nie da się w ostatnim czasie nie zauważyć, a zaangażowania przecenić. Zdarza mi się spotykać druhów z ochotniczych straży pożarnych, które to wciąż korzystają z ufundowanych przez Agencję i podarowanych im toreb z podstawowym sprzętem medycznym. Od tych ludzi dowiaduję się, że nawet tak drobne wsparcie ma znaczenie.
Cieszy też to, że na wsi jest coraz więcej m.in. odnowionych świetlic czy miejsc spotkań lokalnych społeczności, które powstały i funkcjonują z powodzeniem dzięki oddolnym inicjatywom podjętym w ramach programu LEADER.
Na dużą skalę ARiMR pomaga również kołom gospodyń wiejskich, które to w ostatnich latach przeżywają prawdziwy renesans. Dla porównania w 2018 roku w naszym rejestrze figurowało 4,9 tys. kół gospodyń wiejskich, a w 2024 r. jest już ich o ok. 10 tys. więcej. A jeżeli chodzi o kwoty, to do tej pory KGW otrzymały z Agencji ponad 338 mln zł. W większości są to środki przekazywane od sześciu lat na dofinansowanie działalności statutowej. Chodzi tu konkretnie o m.in. aktywność społeczno-wychowawczą i oświatowo-kulturalną w środowiskach wiejskich, działalność na rzecz wszechstronnego rozwoju lokalnych społeczności czy upowszechnianie i rozwijanie form współdziałania, gospodarowania i racjonalnych metod prowadzenia gospodarstw domowych. Przy okazji wspomnę, że do 30 września trwa tegoroczny nabór wniosków o taką pomoc, a wiele wskazuje na to, że coraz liczniejsze i nowo rejestrujące się koła wykorzystają pełną pulę – 120 mln zł.
Polska wieś jest coraz bardziej nowoczesna, co by Pan wskazał jako sukces ostatnich 15-10 lat? Co było najbardziej milowym krokiem w czym udział miało ARiMR?
Sądzę, że należałoby sięgnąć nawet 20 lat wstecz – przypominam, że w tym roku obchodzimy okrągłą rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Od tego czasu nasza wieś przeszła prawdziwą metamorfozę. Powie to i osoba związana z branżą rolniczą, i ten, kto tylko widzi, jak zmieniło się w ostatnich latach wyposażenie gospodarstw i podejście do pracy. Automatyzacja produkcji, bogaty park maszynowy i nowoczesne budynki – tym mogą się dziś pochwalić nasi rolnicy. Z rozmów z nimi wiem, że bez dofinansowania zakupy i inwestycje nie byłyby możliwe albo ich skala musiałaby być dużo mniejsza.
Nie da się też nie zauważyć, że polska wieś odmłodniała. Spora w tym zasługa wspomnianych już premii dla adeptów rolnictwa. Te dotacje zachęciły wielu młodych ludzi do kontynuowania fachu rodziców związanego z uprawą ziemi. Dobrze, że mogli skorzystać z doświadczenia, a pieniądze przeznaczyć np. na dokupienie ziemi, nabycie nowego sprzętu czy inwestycje związane ze zmianą profilu produkcji.
Niewątpliwym sukcesem było przejście na elektroniczne metody składania wniosków, w tym możliwości wprowadzania w nich zmian i uzupełnień bez konieczności wizyt w naszych placówkach.
O sukcesie będziemy mogli mówić też wtedy, gdy Agencja zwieńczy dążenia do otwierania danych, które gromadzi w swoich rejestrach. Chcemy, by informacje na temat upraw, sposobu zagospodarowania terenu oraz rozłożenia obiektów na gruntach rolnych mogły być wykorzystywane do zarządzania nowoczesnymi gospodarstwami i automatyzacji niektórych powtarzalnych procesów. Dane ARiMR w synergii z zasobami będącymi w posiadaniu innych instytucji publicznych mogą przyczynić się do wykorzystania na szerszą skalę narzędzi związanych z rolnictwem precyzyjnym. Będzie to wtedy nasze wspólne osiągnięcie dla całego sektora i kolejny krok do jego rozwoju.