Rozmowa z Tomaszem Hryniewiczem – wiceprezesem zarządu Grupy Azoty i prezesem zarządu Grupy Azoty PUŁAWY
Dokładnie 60 lat temu rozpoczęła się w Puławach budowa fabryki produkującej nawozy azotowe. To piękny jubileusz. Jak na przestrzeni sześćdziesięciu lat zmieniły się puławskie zakłady?
W tym roku świętujemy 60-lecie powstania puławskich zakładów oraz 55-lecie rozpoczęcia przez nie produkcji. Ten jubileusz jest dla nas czasem wyjątkowym – z jednej strony okazją do wspomnień i podsumowań, z drugiej zaś do odważnego myślenia o przyszłości. Grupa Azoty PUŁAWY jest dziś częścią Grupy Kapitałowej Grupa Azoty i jednocześnie największą spółką wchodzącą w jej skład. To nowoczesny zakład, krajowy i europejski lider produkcji nawozów azotowych, a także chemikaliów takich jak m.in. melamina, kaprolaktam, czy nadtlenek wodoru. Spółka stale się rozwija. Realizowane są kolejne inwestycje – w czerwcu tego roku, podczas obchodów jubileuszu i Dni Chemika wicepremier Jacek Sasin osobiście uruchomił nową instalację mechanicznej granulacji saletry o możliwościach produkcyjnych wynoszących 820 tys. ton rocznie! Inwestycja ta stanowi odpowiedź na potrzeby rynku, zwłaszcza rolnictwa wielkopowierzchniowego – duże granule pozwalają rolnikom ograniczyć liczbę przejazdów podczas zasiewu i dają możliwość zasiewu na zdecydowanie większym obszarze, a tym samym pojawia się wymierna korzyść w postaci zmniejszenia tzw. śladu węglowego, czyli ograniczenia emisji CO2.
Warto podkreślić, że kwestie związane z ekologią, czy Europejskim Zielonym Ładem są dla nas priorytetowe. W ostatnim czasie nasza spółka zależna, tj. Grupa Azoty FOSFORY wprowadziła na rynek nową linię nawozów wieloskładnikowych Fosfarm, produkowanych zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, w tym gospodarki o obiegu zamkniętym. Ponadto zawarte w tym nawozie fosfor, wapń, magnez i mikroskładniki w całości pochodzą z zasobów odnawialnych. Regularnie zamieniamy otwarte obiegi chłodnicze na zamknięte, dzięki czemu radykalnie zmniejszy się pobór wody z Wisły.
Dodam także, że do naszych nawozów na bazie mocznika dodajemy inhibitor ureazy, co stanowi odpowiedź na zmieniające się regulacje prawne, w tym m.in. dyrektywę NEC w sprawie redukcji emisji niektórych zanieczyszczeń atmosferycznych. Te wszystkie działania wpisują się w zieloną strategię realizowaną przez Grupę Azoty.
Sytuacja na rynku nawozowym nie jest najlepsza, biorąc pod uwagę chociażby rekordowo wysokie ceny gazu, stale drożejącą energię elektryczną, coraz wyższe ceny emisji CO2. Jak Grupa Azoty PUŁAWY radzi sobie z przeciwnościami?
Rzeczywiście sytuacja na rynku nawozowym jest sporym wyzwaniem, mimo to 100% naszej produkcji znajduje odbiorców. Uważam to za duży sukces. Wynika on m.in. z tego, że wsłuchujemy się w potrzeby rynku i odpowiadamy na nie – systematycznie odchodzimy więc od starych technologii produkcji nawozów, unowocześniamy je i dzięki temu uzyskujemy produkt, który służby handlowe z powodzeniem lokują na rynku. Podstawowymi kierunkami zbytu są dla nas rynki polski i europejski. To efekt prostej zależności – transport nawozów na odległość powyżej 1000 km jest ekonomicznie nieuzasadniony. Należy też podkreślić, że dyrektywy, które Unia Europejska wprowadza w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, dotyczące m.in. ograniczenia emisji tlenków azotu czy też dwutlenku węgla, powodują, że zapotrzebowanie na nawozy maleje z roku na rok.
Taka sytuacja zmusza nas w ramach grupy kapitałowej Grupa Azoty do dywersyfikacji działalności. Obserwujemy też pozytywny wpływ synergii w wielu obszarach – od zarządzania korporacyjnego, poprzez sprzedaż naszych produktów, po wewnątrzgrupowe wsparcie finansowe, którego mogą sobie nawzajem udzielać spółki wypracowujące zysk. Wykorzystując efekt skali naszej grupowej działalności, mamy zdecydowanie lepszą pozycję negocjacyjną przy pozyskiwaniu środków na kolejne inwestycje i uzyskujemy zdecydowanie lepsze warunki finansowania niż by to było w przypadku pojedynczych spółek. Podobnie jest w logistyce i usługach transportowych czy zakupach.
Zarówno Grupa Azoty, jak i Grupa Azoty PUŁAWY rozwijają się, a szczegółowe plany rozwojowe całej Grupy Azoty oraz kierunki działania przedstawimy już w najbliższym czasie, ogłaszając strategię na lata 2021-2030.
W Grupie Azoty PUŁAWY realizowana jest jedna z największych w ostatnich latach inwestycja energetyczna, tj. budowa nowego bloku w zakładowej elektrociepłowni. Jak inwestycja ta przekłada się na ogólne trendy dążenia do ograniczania emisji CO2 oraz szerokie plany dekarbonizacji?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy przede wszystkim rozróżnić elektrownie zawodowe i ich sprawność, zajmujące się produkcją prądu (np. pobliskie Kozienice), od tego co budujemy w Puławach. Dla nas podstawowym celem jest produkcja pary technologicznej niezbędnej do prawidłowego przebiegu procesów chemicznych. Nowy blok energetyczny zastąpi wyeksploatowane kotły nr 1 i 3. Będzie miał też wyższą sprawność, dzięki czemu -poza efektywnością kosztową – obniżymy też emisję CO2.
Pragnę podkreślić, że decyzja o budowie nowego bloku węglowego poprzedzona była szerokimi analizami, prowadzonymi przez niezależnych ekspertów. Porównywaliśmy m.in. opłacalność budowy bloku węglowego i gazowego. Dla nas na dziś głównym determinantem jest brak możliwości przesyłu do Puław wystarczającej ilości gazu. Zapewne z czasem Gaz-System zapewni nam je poprzez budowę gazociągu Gustorzyn–Wronów. Projekt ten jest obecnie w trakcie realizacji. Poza tym pamiętajmy, że gaz jest także paliwem kopalnym, niewolnym od emisji CO₂. Jednocześnie jest surowcem, na który bardzo duży wpływ ma geopolityka, a jego ceny bardzo się wahają – co z niepokojem obserwujemy od początku roku.
Z budową nowego bloku energetycznego musimy zdążyć przed końcem 2023 r. – ze względu na uzyskane odstępstwa od Konkluzji BAT dla kotłów nr 1 i 3 do 31 grudnia 2023 r. (czas na spełnienie wymagań środowiskowych). W dalszej kolejności będziemy modernizować bloki nr 4 i 5. Mam nadzieję, że do tego czasu będziemy mieli też możliwość budowy bloków gazowych. Mało tego, także dla budowanego bloku węglowego prowadzimy analizy i nie wykluczamy wprowadzenia pewnych modyfikacji, tak aby instalacja mogła pracować jako „duopaliwo”, a więc zamiennie na gaz lub węgiel w zależności od tego, co będzie bardziej opłacalne.
Paradoksalnie, dwutlenek węgla (CO₂) nie tylko szkodzi, ale odpowiednio wychwycony i wykorzystywany pomaga ludzkości. Przykładowo nasz puławski Coolant, czyli zestalony dwutlenek węgla od początku dostaw szczepionek Pfizera do Polski zabezpiecza ich magazynowanie i logistykę. Także teraz, kiedy polski rząd wspiera i wysyła szczepionki na Covid-19 do Australii, Wietnamu czy Gruzji.
Ponadto rozważamy wykorzystanie w naszej działalności zarówno fotowoltaiki, jak i farm wiatrowych. Możliwości tu jest kilka. Gorącym tematem jest też wykorzystywanie tzw. zielonego wodoru.
Wróćmy jeszcze na chwilę do kwestii Europejskiego Zielonego Ładu. Pod koniec lat 80. w Puławach nie działo się najlepiej, jeśli chodzi o wpływ produkcji przemysłowej na otoczenie. Jak to wygląda dzisiaj?
O działaniach na rzecz ekologii podjętych i realizowanych w naszej spółce na przestrzeni lat można by mówić długo. Wspomnę tylko, że puławskie zakłady jako jedne z pierwszych w Polsce wdrożyły i zrealizowały kompleksowy program ochrony środowiska. Dziś każda nowa inwestycja jest dogłębnie analizowana pod kątem jej potencjalnego wpływu na środowisko. Mało tego! Przyjmowane przez nas normy środowiskowe do spełnienia są bardziej restrykcyjne niż wynikałoby to z przepisów prawa. W Grupie Azoty PUŁAWY bezwzględnym standardem jest bieżąca kontrola eksploatacji urządzeń mogących mieć niekorzystne oddziaływanie na środowisko. Monitorowane są substancje emitowane do otoczenia, nadzorowany jest stan bezpieczeństwa technicznego poszczególnych instalacji czy obiektów. Zrealizowaliśmy też szereg inwestycji na rzecz ochrony środowiska np. budowę instalacji redukcji NOx oraz wymianę turbozespołu w zakładowej elektrociepłowni, budowę instalacji odsiarczania spalin z kotłów czy modernizację instalacji odwróconej osmozy. Naszą podstawową zasadą jest ciągłe doskonalenie we wszystkich obszarach, a to oznacza, że spółka na bieżąco identyfikuje i monitoruje wpływ swojej działalności na otoczenie, ale też stale pracuje nad podniesieniem wiedzy i świadomości ekologicznej swojej załogi. Jesteśmy też uczestnikiem międzynarodowego programu „Odpowiedzialność i Troska”.
W ubiegłym roku rozpoczęliśmy kampanię wizerunkową GRAMY CZYSTO. To idea obejmująca działania z obszaru ochrony środowiska ale także – w ramach odpowiedzialności społecznej biznesu – wpisujących się w wiele innych obszarów działalności grupy naszych spółek. Gramy czysto, bo troszczymy się o naszych pracowników i ich rodziny, dbamy o otoczenie, w którym funkcjonuje nasza spółka – współpracujemy z samorządami, z klubami sportowymi, instytucjami kultury oraz organizacjami podejmującymi inicjatywy na rzecz lokalnej społeczności, jesteśmy fair wobec naszych klientów i partnerów biznesowych. Gramy czysto, bo pomagamy, a przykładem mogą być tu działania podjęte przez naszą spółkę w czasie pandemii. Jesteśmy jedną z największych firm w regionie. Jest to z jednej strony wyzwanie, z drugiej zaś odpowiedzialność. I z tej odpowiedzialności wywiązujemy się jak najlepiej.
Z ostatnich pozaprodukcyjnych działań wspomnę, że w maju tego roku oddany został do użytku fragment ścieżki rowerowej, dzięki czemu poprawiło się bezpieczeństwo osób dojeżdżających do pracy rowerami. Teraz planujemy budowę trzech parkingów, na których zainstalujemy m.in. stacje do ładowania samochodów elektrycznych.
Jak wygląda zarządzanie jednym z największych zakładów przemysłowych na Lubelszczyźnie?
Bezsprzecznie jest to duże wyzwanie, któremu staram się sprostać jak najlepiej. Mając w gronie zarządu wywodzących się z Puław menedżerów, opieramy się na wiedzy merytorycznej kolegów wykazujących się znajomością zakładu, jego historii i zachodzących tu procesów. Ta wiedza jest bezcenna i ułatwia pracę całego zarządu. Natomiast dzięki mojej funkcji w zarządzie Grupy Azoty, Puławy nie tylko mają mocny głos w grupie kapitałowej Grupa Azoty, ale też szeroką perspektywę całej organizacji, występujących zależności i synergii, na które mamy znaczący wpływ. To pozwala w ramach grupy kapitałowej Grupa Azoty dużo sprawniej zarządzać naszym zakładem, mitygować ryzyka oraz odpowiadać na wyzwania rynkowe. Ja to traktuję to jako wartość dodaną.
A sam dualizm funkcji bardzo pomaga. Przez pierwsze półtora roku byłem członkiem zarządu Grupy Azoty – wiceprezesem odpowiedzialnym m.in. za logistykę, inwestycje, infrastrukturę, kontroling, finanse i relacje inwestorskie. Dzięki temu miałem możliwość poznania funkcjonowania całej grupy kapitałowej w wielu obszarach. W kwietniu 2020 r. podjąłem się równolegle pełnienia funkcji prezesa Grupy Azoty PUŁAWY. Dziś mogę stwierdzić, że szerszy ogląd sytuacji, jaki dała mi praca w Grupie Azoty, gwarantuje lepsze dopilnowanie spraw puławskiego zakładu.
Jeśli chodzi o zarządzanie, to najważniejsze dla mnie jest to, że kieruję zgranym zespołem – począwszy od członków zarządu, przez kadrę dyrektorską, po zaangażowanych i profesjonalnych pracowników.
Rozwój Grupy Azoty PUŁAWY byłby znacznie trudniejszy, gdyby nie wzorowa współpraca i wsparcie ze strony Ministerstwa Aktywów Państwowych, w szczególności w obszarze Krajowego Planu Odbudowy, jak również władz samorządowych – Lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego, Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego czy Starostwa Powiatowego w Puławach.
A jak wygląda pozycja Grupy Azoty PUŁAWY na tle innych tego rodzaju producentów w Polsce i w Europie?
Grupa Azoty PUŁAWY jest największym w Polsce producentem jednoskładnikowych nawozów azotowych i drugim co do wielkości producentem w Unii Europejskiej. Jesteśmy jedynym w Polsce i trzecim w Europie producentem melaminy oraz znaczącym producentem kaprolaktamu. Jesteśmy jedynym w Polsce producentem nadtlenku wodoru. Systematycznie zwiększamy sprzedaż i potencjał wytwórczy w obszarze RedNOx®, tj. linii produktowej oferowanej do redukcji emisji szkodliwych substancji. Grupa Azoty PUŁAWY od 60 lat daje początek produktom otaczającego nas świata. Łączy naukę i nowoczesne technologie z odpowiedzialnym biznesem.
Spółka zatrudnia dziś ponad 3,6 tys. pracowników, a przychody, jakie co roku uzyskujemy, czynią nas jednym z filarów gospodarczych województwa lubelskiego.
Dziękuję za rozmowę Marcin Prynda.