Nowy terminal kontenerowy, terminal instalacyjny offshore, terminal regazyfikacji LNG, nowe stanowisko przeładunku ropy naftowej, fabryka wież wiatrowych – to inwestycje, które są w różnym stopniu zaawansowane. Jedne są na etapie projektów, inne prawie na ukończeniu. Ale to dzięki nim Port Gdańsk przyczyni się do transformacji energetycznej kraju.
Inwestycje, które teraz powstają przyczyniają się do rozwoju Portu Północnego, który w tym roku osiągnął półwiecze. Rozmiar i zakres tego przedsięwzięcia był ogromny – nie tylko jak na tamte czasy. Zalądowiono wówczas 69 ha.
– Obecnie realizowane inwestycje, polegające między innymi na zalądowieniu akwenów, wzmacniają potencjał i konkurencyjność Portu Północnego. Uwarunkowania społeczno-gospodarcze oraz polityczne były w czasach jego budowy zupełnie inne niż obecnie. Była to inwestycja realizowana przez państwowe instytucje i przedsiębiorstwa, w oparciu o polską myśl techniczną – wyjaśnia Dorota Pyć, prezes Portu Gdańsk. – Dzisiejsze inwestycje to zupełnie inna rzeczywistość. Powstają w oparciu o wizję Portu Gdańsk jako zrównoważonego portu morskiego w niebieskiej i zielonej gospodarce.
Od DCT do offshore
Gdy w 2007 r. na terenie Portu Północnego został uruchomiony terminal kontenerowy pod nazwą DCT (obecnie Baltic Hub), Port Gdańsk wszedł w nową erę przeładunków. W I fazie, w wyniku zalądowienia, powstał 36-hektarowy terminal kontenerowy, zdolny do przeładunku 500 tys. TEU rocznie. Początkowo specjalizował się w obsłudze feederów, a po 3 latach działalności zaczął przyjmować kontenerowce z Dalekiego Wschodu. To bezpośrednie połączenie z Azją przyczyniło się do rozwoju Baltic Hub, który stał się jednym z najszybciej rozwijających się terminali na świecie, osiągając w 2010 r. aż 180 proc. wzrostu. T2 – drugie głębokowodne nabrzeże – oddano do użytku w 2016 r. Wówczas potencjał przeładunkowy Baltic Hub podwoił się z 1,5 do 3 mln TEU rocznie, a terminal stał się jednym z największych tego typu obiektów w Europie Północnej. Obecnie obsługuje ok. 20 mln ton ładunków rocznie.
I dalej się rozbudowuje. W wyniku zalądowienia akwenu powstaje kolejne nabrzeże – T3. To dodatkowe 36 hektarów powierzchni lądowej. Nowe nabrzeże, o długości 717 m i głębokości 17,5 m, a także place składowe wyposażone będą w najnowocześniejszy sprzęt – 7 suwnic nabrzeżowych STS i 20 półautomatycznych suwnic placowych RMG. Terminal T3 będzie półautomatyczny, co oznacza, że operatorzy będą mogli zdalnie sterować urządzeniami z ergonomicznie zaprojektowanych stanowisk.
Kiedy T3 zostanie oddany do eksploatacji? Już pod koniec 2025 r. Wówczas przy nowym nabrzeżu będą mogły cumować wielkie kontenerowce, a zdolności przeładunkowe Baltic Hub zwiększą się o kolejne 1,5 mln TEU (do 4,5 mln TEU rocznie).
Ale to nie koniec inwestycji realizowanych w Porcie Północnym. Ruszyła budowa terminalu T5, czyli bazy instalacyjnej dla Morskich Farm Wiatrowych. Ma on przylegać do istniejącego nabrzeża T1, ale również budowanego T3. Realizacja tego zadania oznacza ponad 20 dodatkowych hektarów. W tym celu została powołana do życia Istrana, spółka celowa, należąca do Baltic Hub. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, uruchomienie terminalu nastąpi w 2027 r.
– Morska energetyka wiatrowa to jeden z głównych filarów polskiej transformacji energetycznej. Terminale instalacyjne będą zaś kluczowe przy realizacji całego programu inwestycyjnego związanego z budową farm wiatrowych na morzu. Docelowo system będą obsługiwać trzy takie terminale: w Gdańsku, Świnoujściu i na Bornholmie. Powstaje zupełnie nowa gałąź przemysłu, która będzie obsługiwać offshore wind. Przypomnę tylko, że w Gdańsku, na wyspie Ostrów, trwa budowa pierwszej w Polsce fabryki morskich wież wiatrowych. Nowa inwestycja wpisuje się w koncepcję rozwoju Gdańska i Pomorza jako kluczowego ośrodka energetycznego kraju. Dzięki offshore port zyska nową grupę ładunkową i przyczyni się do rozwoju energetyki wiatrowej – wyjaśnia Alan Aleksandrowicz, wiceprezes ds. finansowych Portu Gdańsk.
Był węgiel, będzie gaz i więcej ropy
Kamieniem milowym w rozwoju Portu Gdańsk będzie uruchomienie pływającego terminalu LNG typu FSRU. To inwestycja Gaz-Systemu, która powstanie na wodach Zatoki Gdańskiej do 2030 r.
– To niezwykle ważna inwestycja, zapewniająca bezpieczeństwo i dywersyfikację dostaw. Jest też konieczna z punktu widzenia transformacji energetycznej, pozwoli bowiem przyspieszyć odejście od wysokoemisyjnych źródeł energii – dodaje Dorota Pyć, prezes Portu Gdańsk.
Terminal LNG w Porcie Gdańsk składać się będzie ze specjalnego nabrzeża postojowo-cumowniczego w odległości ok. 3 km od linii brzegowej, połączonego z lądem gazociągiem podmorskim. Będzie do niego cumować na stałe tzw. jednostka FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit). Jej zdolności regazyfikacyjne to 6,1 mld m sześc. w skali roku. Dodatkowe wolumeny gazu ziemnego będą wtłaczane do krajowego systemu przesyłowego, poprzez nowe odcinki gazociągów.
Do rozbudowy szykuje się też terminal paliw płynnych Naftoport (powstały jako drugi, po bazie eksportu węgla w ramach budowy Portu Północnego). Dziś odpowiada za ponad połowę przeładowywanych w Porcie Gdańsk ładunków. Na etapie prac projektowych jest budowa stanowiska W (do obsługi ropy naftowej), wraz z zagospodarowaniem Pola Refulacyjnego nr 3.
Obserwując zmiany jakie zaszły w ciągu minionych dziesięcioleci, śmiało można stwierdzić, że Port Północny to dziś zupełnie inne miejsce niż 50 lat temu. Obecnie zapadające decyzje o jego rozbudowie, plany i wizje ocenią już kolejne pokolenia Polaków.