Covid nas nie zatrzymał – Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna

Możliwość komentowania Covid nas nie zatrzymał – Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna została wyłączona Aktualności, Biznes, Inwestycje

O kondycji firm MŚP w czasie pandemii, Polskiej Strefie Inwestycji i sytuacji na rynku inwestycyjnym rozmawiamy z Markiem Michalikiem, prezesem Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

Marek Michalik Prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

Marek Michalik Prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej fot. mat. prasowe

W marcu wszyscy się na chwilę zatrzymaliśmy przez Covid-19. Prognozy gospodarcze nie były zbyt optymistyczne. Najczarniejszy scenariusz rysował się dla firm z  sektora MŚP, a takie w Łódzkiej Strefie funkcjonują. Po tych ośmiu miesiącach możemy powiedzieć, że sobie poradziły?

Marek Michalik: Nie tylko poradziły, ale wiele z nich ma interesujące plany inwestycyjne. Covid nie zatrzymał Łódzkiej Strefy ani jej inwestorów. Mało tego, przyciągnęliśmy już w tym roku 23 nowe inwestycje na kwotę blisko miliarda stu milionów zł. Firmy, które do nas dołączyły planują zatrudnić blisko 450 osób. Wśród nich jest aż 13 z sektora MŚP.

To wynik dużo gorszy niż w zeszłym roku, gdy pandemii nie było?

To może być zaskoczenie, ale lepszy o jedną inwestycję. Także zupełnie nie możemy mówić o  zastoju inwestycyjnym w  Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, a  wręcz przeciwnie. Wypadamy obecnie najlepiej na tle wszystkich stref w  Polsce. Bardzo optymistycznie patrzymy w  przyszłość, bo prowadzimy aktualnie rozmowy z  kilkoma kolejnymi firmami zainteresowanymi ofertą strefy i  to może być naprawdę dobry rok. Może nawet lepszy niż poprzedni, a  2019 był dla Łódzkiej Strefy rekordowy, bo zakończyliśmy go powitaniem 34 nowych firm.

Wśród potencjalnych inwestorów znajdziemy także firmy MŚP, czy to raczej duże firmy złapały inwestycyjny oddech?

To właśnie mikro, małe i średnie firmy zaczynają dominować w  statystykach. Ten trend się pojawił po wprowadzeniu Polskiej Strefy Inwestycji, czyli gdy cała Polska stała się strefą. Decyzja rządu o uwolnieniu wielu terenów inwestycyjnych dała zastrzyk energii do działania właśnie firmom MŚP. Przed zmianą przepisów, czyli przed 2018 r. ich inwestycje stanowiły około 30 proc. wszystkich inwestycji w ŁSSE. W ubiegłym roku już 50 proc., a w tym roku już prawie 60 proc.

Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna logo

Chyba macie Państwo wyjątkowy dar przekonywania, bo nastroje firm MŚP, w wielu badaniach opinii robionych w czasie pandemii pokazywały, że ostatnią rzeczą, jaką firmy brały pod uwagę to wydawanie pieniędzy na inwestycje…

Myślę, że dobrze przepracowaliśmy okres przed lockdown’em. Odwiedziliśmy kilkadziesiąt gmin położonych na terenach, którymi jako strefa zarządzamy. Najważniejszy w naszej pracy jest kontakt z przedsiębiorcami. Chcemy do nich dotrzeć z informacją, że inwestowanie w Łódzkiej Strefie się opłaca, a droga do wydania decyzji o wsparciu jest krótka. Czasami wystarczy zainwestować 200 tys. zł by dostać ulgę w podatku, czyli nie jest to tylko mechanizm dla dużych firm. Można to zrobić na dowolnej nieruchomości, a nie jak kiedyś, tylko w  wyznaczonych strefach. Mechanizm wsparcia jest prosty i bardzo dla firm korzystny. Patrząc na naszych nowych inwestorów i na ich plany rozwoju widać, że są to przemyślane działania. Każdy teraz w  takich ruchach inwestycyjnych wlicza ryzyko covidowe.

O  jakich firmach mówimy? Jakie branże reprezentują?

wszystkie branże mogą liczyć na ulgę w  podatku za inwestycję w  myśl przepisów ustawy. Przywitaliśmy w  tym roku w  strefie producentów tekstury falistej, firmy z  branży farmaceutycznej, papieru dekoracyjnego, maszyn rolniczych, tworzyw sztucznych, czy producenta masek filtrujących – firmę Oxyline z  Pabianic. W przypadku tej ostatniej firmy pandemia bardzo przyspieszyła ich rozwój. Wzrost zamówień był tak duży, że moce linii produkcyjnych okazały się niewystarczające. W ogóle przemysł tekstylny bardzo zyskał w czasie pandemii.

A jakie branże straciły? Jak sobie poradziły w  sytuacjach kryzysowych, czy mogły liczyć na wasze wsparcie?

Właściwie już w  marcu uruchomiliśmy dla przedsiębiorców Strefę Wsparcia, czyli szereg działań ich wspierających. Zaczynając od dofinansowania dla startupów, czyli także firm MŚP na tworzenie innowacji do walki z rozprzestrzenieniem się Covid-19. Przeznaczyliśmy na ich wsparcie blisko 1,5 mln zł. Z pomysłami zgłosiło się ponad sto startupów, a  wybraliśmy 10 najlepszych propozycji na innowację. Przenieśliśmy naszą ofertę inwestycyjną i  spotkania z przedsiębiorcami całkowicie do online’u. Nabory do programu bonowego, w którym dofinansowujemy szkolenia pracowników firm z sektora MŚP również przeprowadzaliśmy całkowicie online. I  przede wszystkim zorganizowaliśmy serie webinarów, szkoleń, ale także uruchomiliśmy specjalną infolinię, gdzie przedsiębiorcy mogli zapytać ekspertów z  różnych dziedzin o mechanizmy wspierające ich w czasie pandemii. Najbardziej szczegółowo nasi eksperci z firmami omawiali warunki i procedury dotyczące skorzystania z tarcz antykryzysowych.

Po mechanizmy pomocy rządowej takie jak wspomniane tarcze, chętnie sięgali przedsiębiorcy ze strefy?

że największym zainteresowaniem cieszyło się zwolnienie ze składek ZUS i  dofinasowanie pensji. To akurat pokrywa się, z  ogólnymi badaniami opinii firm, gdzie właśnie aż 77 proc. zapytanych przedsiębiorców wskazało na mechanizm zwolnienia z płacenia składek. Bez wątpienia tarcze antykryzysowe zapobiegły upadkowi wielu firm z sektora MŚP i to przedsiębiorcy mówią otwarcie. Nikt nie był całkowicie gotowy na taką nadzwyczajną sytuację. Lepiej radziły sobie duże firmy, które są bardziej odporne na wahania rynkowe i także na takie kryzysowe sytuacje. Natomiast musimy pamiętać, że są to naczynia połączone. Gdyby z rynku zaczęły znikać firmy MŚP, które bardzo często są dostawcami dla dużych firm, mogłoby się to skończyć katastrofą, zerwaniem łańcuchów dostaw, całkowitym zahamowaniem gospodarki, wysokim bezrobociem. Takiej sytuacji nie mamy, więc możemy powiedzieć, że z kryzysu wyszliśmy obronną ręką.

Dziękujemy za rozmowę