Rozmowa z Markiem Łuczakiem, Prezesem Zarządu Syngenta Polska
Rolnicy stoją w obliczu coraz większych wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi, erozją gleby czy utratą różnorodności biologicznej. Ponadto muszą stawić czoła zmieniającym się oczekiwaniom konsumentów i ich poglądom na produkcję rolną. Czy Syngenta robi coś w tym kierunku, aby pomóc rolnikom zmierzyć się z tymi wyzwaniami?
Odpowiedzią na to pytanie jest innowacyjność oraz zrozumienie roli i odpowiedzialności globalnego dostawcy rozwiązań dla rolnictwa, działającego w oparciu o badania naukowe.
Nie ma wątpliwości, że trzeba brać pod uwagę zmiany klimatyczne. Nie jest to jednak łatwe, jeśli weźmie się pod uwagę nieprzewidywalność i dynamikę tych zmian z jednej strony oraz rosnące w tempie geometrycznym oczekiwania i wymagania stawiane nowoczesnym technologiom z drugiej strony. Wiadomo również, że bez intensywnych technologii nie będzie możliwa produkcja żywności w odpowiedniej ilości i jakości oraz w cenach akceptowalnych dla konsumentów. Taki przekaz powinien być słyszalny bardziej niż teorie, wg których tzw. „zdrowej” żywności wystarczy dla wszystkich nawet jeśli zlikwiduje się wszystkie średnie i duże gospodarstwa rolne.
Syngenta inwestuje w badania mające na celu wyhodowanie odmian przystosowanych do aktualnych warunków klimatycznych oraz rozwija rozwiązania w zakresie ochrony upraw, maksymalnie dostosowane do rzeczywistych potrzeb rolników. Na skalę globalną inwestujemy w zachowanie bioróżnorodności i wspieramy inicjatywy dla utrzymania żyzności gleb.
W coraz większym stopniu jesteśmy w stanie zaspokajać oczekiwania konsumentów a właściwie sieci handlowych w zakresie wdrażania technologii minimalizujących pozostałości środków ochrony roślin w produktach żywnościowych. Nasz program Fruit Quality Contract jest unikalnym rozwiązaniem, które uwzględnia wszystkie aspekty produkcji zdrowych owoców wysokiej jakości.
Aby sprostać wyzwaniom przyszłości w sposób systematyczny i na skalę globalną przeprowadzamy konsultacje z przedstawicielami szeroko pojętej branży rolniczej – jesienią 2018 r. takie konsultacje odbyły się również w Polsce z wybranymi ekspertami, reprezentującymi szeroki przekrój zagadnień, kluczowych dziś i na przyszłość.
Na czym konkretnie polegają innowacje w rolnictwie z punktu widzenia branży agrochemicznej?
Jesteśmy obecnie jedną z niewielu firm w tej branży zajmujących się badaniami i rozwojem, czyli R&D. Syngenta rocznie (globalnie) przeznacza ponad 1,3 mld dol. na inwestycje w badania i rozwój. To pozwala nam utrzymywać się w czołówce i wprowadzać na rynek nowe produkty. Dla rolnika – producenta rolnego podstawowymi innowacjami, które mają ogromny wpływ na plony oraz dochodowość produkcji to wysokiej jakości materiał siewny – oczywiście kwalifikowany oraz dobrze dobrana ochrona roślin, przy użyciu najwyższej jakości środków ochrony.
Hybrydyzacja, to też innowacja w zakresie materiału siewnego. Szeroko dostępne są hybrydowe odmiany kukurydzy (100 %), rzepaku, żyta i w mniejszym stopniu jęczmienia, pszenicy. Prowadzone są badania nad nowymi gatunkami i nowymi metodami hybrydyzacji (jak w przypadku pszenicy).
Ostatnio, dużo pracy poświęcamy też na badania nad rozwojem ochrony biologicznej – aby była skuteczna i łatwa w stosowaniu, konieczne jest innowacyjne podejście. Mając te podstawowe narzędzia, możemy zastanawiać się nad kolejnymi narzędziami i nowinkami technicznymi.
Jakie działania podejmuje Syngenta i branża w ramach promowania rolnictwa zrównoważonego?
Zrównoważone rolnictwo to termin, który od wielu lat jest bardzo popularny, ale nie do końca jest dla szerokiej opinii publicznej jasne, co to oznacza. Dla nas, dla Syngenty to przede wszystkim stosowanie zasad Dobrej Praktyki Rolnej i integrowanej ochrony roślin, gdzie ochrona chemiczna jest ostatecznością. Warto podkreślić, że wbrew utartym poglądom, rolnicy nie stosują środków ochrony roślin „na wszelki wypadek” czy bez potrzeby. Zakup każdego środka ochrony roślin to spory wydatek, dlatego też pestycydy stosowane są tyko wtedy, gdy jest to niezbędne i nie ma innej możliwości ochrony uprawy i w takich dawkach, jakie są zalecane.
W ramach promowania rolnictwa zrównoważonego prowadzimy szkolenia dla rolników nt. technik aplikacji pestycydów, zasad bezpiecznego postępowania z tymi produktami. Nasze działania to także promowanie różnorodności biologicznej poprzez projekt Operation Pollinator – Akcja na rzecz Owadów Zapylających
W ostatnich latach zmienia się wizerunek polskiego rolnika i wsi. Coraz częściej postrzegamy rolników jako nowoczesnych przedsiębiorców. Czy rolnicy rzeczywiście w coraz większym stopniu są zainteresowani innowacjami?
Pracuję w tej branży od ponad 30 lat i znam rolnictwo polskie i europejskie. Wizerunek polskiego rolnika musiał ulec w końcu zmianie, ponieważ ogromne zmiany dokonały się w polskim rolnictwie. Gospodarstwa, które produkują na rynek w zasadzie niczym nie różnią się od podobnych gospodarstw w innych częściach Europy, a dokonująca się zmiana pokoleniowa powoduje, że zainteresowanie innowacjami jest ogromne, choć nasz niepokój budzi brak wzrostu a nawet w ostatnich latach spadek zainteresowania kwalifikowanym materiałem siewnym.
W których kategoriach firma osiąga najlepsze wyniki sprzedaży, które produkty Syngenty moglibyśmy określić mianem sztandarowych?
Najważniejsze są główne uprawy polowe takie jak zboża, kukurydza i rzepak – dla tych upraw oferujemy kompletne technologie uprawy: nasiona i zaprawy nasienne, herbicydy, fungicydy, insektycydy i regulatory wzrostu. Mianem sztandarowych produktów określić można nasze odmiany jęczmienia hybrydowego, tzw. odmiany kiłoodporne rzepaku czy najlepszą od kilku lat na rynku odmianę kukurydzy Talisman. W ochronie roślin, herbicydy Axial oraz fungicydy Elatus nie mają sobie równych jeśli chodzi o uprawy zbożowe; herbicyd Lumax to od wielu lat wiodący produkt do zwalczania chwastów w kukurydzy a Toprex jest liderem wśród regulatorów wzrostu w rzepaku. Syngenta działa również w uprawach specjalnych i, co nie każdy wie, jest jednym z wiodących dostawców nasion warzyw oraz nasion i sadzonek roślin ozdobnych.
Dziękuję za rozmowę, Radosław Nosek