Czy wobec rosnących cen należałoby podnieść stopy procentowe?

Możliwość komentowania Czy wobec rosnących cen należałoby podnieść stopy procentowe? została wyłączona Aktualności, Biznes

Pytanie do prof. Mariana Nogi z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, byłego członka Rady Polityki Pieniężnej

 

Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego obniżyła depozytową stopę procentową oraz postanowiła o uruchomieniu programu luzowania ilościowego (QE). U nas stopy procentowe, od dłuższego czasu, pozostają na niezmienionym poziomie, choć ceny rosną i cel inflacyjny jest przekroczony. Czy ta polityka Rady Polityki Pieniężnej jest słuszna?

 

Uważa się, że to dobrze, że nie jesteśmy w strefie euro, że sami możemy kształtować politykę pieniężną np. poprzez stopy procentowe. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że u nas nie ma odrębnego cyklu koniunkturalnego. Spowolnienie, które jest już bardzo widoczne w Niemczech, u nas również wystąpi, choćby z uwagi na zakres wymiany handlowej, przykładowo, prawie jedna trzecia eksportu Polski trafia do naszego zachodniego sąsiada.

Skoro jednak mamy wpływ na kształtowanie stóp procentowych, to jak należałoby to robić w obecnej sytuacji? Nie ulega wątpliwości, że skokowy wzrost cen w Polsce związany jest efektem dużych transferów socjalnych. Skoro pieniądz płynie szerokim strumieniem, to w gospodarce powinny być rezerwy mocy produkcyjnej i siły roboczej. Tymczasem, nie mamy ani jednego ani drugiego. Występują niedobory na rynku pracy mimo znacznego napływu pracowników zza wschodniej granicy, w tym zwłaszcza Ukraińców. Niestety, bardzo wielu z nich planuje opuścić Polskę i pracować na Zachodzie.

Nie mamy również rezerw mocy produkcyjnych, co wynika z niezadowalającego poziomu inwestycji w sektorze prywatnym. Owszem, można mówić o wzroście inwestycji publicznych, ale to jest niewystarczające, do inwestowania trzeba też przekonać sektor prywatny.

Widząc, że ceny rosną powyżej wyznaczonego celu inflacyjnego, bank centralny powinien zdecydować o lekkim podwyższeniu stóp procentowych. Po tym jak nastąpiłoby zjawisko spowolnienia w gospodarce, można by obniżyć stopy nawet do poziomu niższego niż w początkowym okresie.

Odnosząc się do decyzji Europejskiego Banku Centralnego, można powiedzieć, że my, nie zmieniając stóp procentowych, a więc nie robiąc niczego, relatywnie, w odniesieniu do EBC, zacieśniamy politykę pieniężną.

Czy możemy obawiać się decyzji Europejskiego Banku Centralnego dotyczącej luzowania ilościowego? Moim zdaniem, na przykład gospodarka niemiecka ma bardzo długą tradycję rynkową i tam podejmowane działania będą bardziej efektywne niż u nas. My się dopiero tej efektywności uczymy i popełniamy dużo błędów.

Przykładem może być płaca minimalna, która powinna być kształtowana właśnie przez rynek. Jej zbytnie, arbitralne zwiększanie uderzy zwłaszcza w małych przedsiębiorców.

Bardzo krytycznie należy ocenić pomysł  zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS. Wprawdzie przyniesie to roczne wpływy do budżetu w granicach 5 mld złotych, ale uderzy mocno w pracodawców i będzie niebezpieczne dla całego systemu emerytalnego. Skoro najlepiej zarabiający będą wpłacać o wiele wyższe składki, to będą również oczekiwać równie silnego wzrostu wysokości emerytur. System emerytalny może tego nie wytrzymać.

Woluntaryzm gospodarczy jest złem, może nam wszystkim zaszkodzić.