Często karierę w samorządzie robią panie, które wcześniej były społeczniczkami

Możliwość komentowania Często karierę w samorządzie robią panie, które wcześniej były społeczniczkami została wyłączona Aktualności, Samorząd

Rozmowa z Elżbietą Anną Polak, Marszałek Wojewódz­twa Lubuskiego

Elżbieta Anna Polak, Marszałek Wojewódz­twa Lubuskiego fot. Lukasz Giza

Podczas Kongresu Regionów we Wro­cławiu uczestniczyła Pani w panelu „Kobiety samorządu. Przebić szklany sufit dla dobra lokalnych społeczno­ści”. Czy ten sufit jest trudny do prze­bicia dla kobiet, które chcą obejmować wysokie stanowiska w samorządzie?
Dane statystyczne mówią wyraźnie , że problem wciąż jest aktualny. W Sejmie jest 27% kobiet, w Senacie 13%, a jeśli chodzi o marszałków, to jestem jedyną kobietą w naszym kraju piastującą tę funkcję. W województwie lubuskim mamy najwyż­szy w Polsce wskaźnik feminizacji, 60% , ale reprezentacja pań na kluczowych stano­wiskach w samorządzie nie jest zbyt duża – 7 pań to burmistrzynie, jest też 7 wójcin, 2 starościny, na 82 gminy. Za to mamy aż 456 sołtysek, dokładnie po równo kobiet i mężczyzn! Podczas kongresu Regionów we Wrocławiu poruszaliśmy problem nie­dostatecznej reprezentacji kobiet w samo­rządach. Mówiliśmy o barierach płacowych dla kobiet o stereotypach, podkreślaliśmy, że tworzenie równych szans dla kobiet, to przede wszystkim tworzenie równych warunków do uczestnictwa w życiu pu­blicznym. W ubiegłym roku obchodziliśmy setną rocznicę uzyskania przez Polki praw wyborczych i teraz po tych stu latach ciągle mamy taką sytuację, że kobiety nie zajmują decyzyjnych stanowisk nie tylko w samo­rządzie, ale też i w innych obszarach na przykład w biznesie.

Jakie działania, jako samorządowiec podejmowała Pani, aby poprawić sytuację kobiet?
W 2008 roku byłam jedną z dwóch kobiet radnych w Sejmiku Wojewódzkim. Zor­ganizowałam wtedy pierwszy w naszym województwie kongres dla kobiet. I tak co roku… dzisiaj jest nas w sejmiku 11 pań na 30 radnych. Debata jest po to żeby zdiagno­zować problemy kobiet i nie tylko wypra­cować wnioski ale również rozwiązania. Dlatego buduję Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, realizuje programy profilaktycz­ne w zakresie rehabilitacji, walki z rakiem, cukrzycy, zdrowe płuca Lubuszan, bo zdrowie jest dla kobiet priorytetem. Tworzę też nowe miejsca w żłobkach i przedszko­lach żeby umożliwić mamom powrót do pracy. To kobiety zwróciły uwagę na potrzebę realizacji specjalnie dedykowa­nych programów dla młodych, seniorów, środowisk wiejskich. Jestem przekonana, że panie powinny w takim samym stopniu jak mężczyźni mieć prawo do podejmowania decyzji w ważnych sprawach publicznych, bo mamy inne potrzeby, inne priorytety i tylko razem możemy dobrze urządzać nasz świat.

Jakie są zalety kobiety samorządowca?
W samorządzie pracuję już od 30 lat, urząd marszałka województwa lubuskiego sprawuję trzecią kadencję. Z moich obser­wacji wynika, że te kobiety spełniają się pracując w samorządzie, której wcześniej były społeczniczkami. Bo trzeba mieć duszę społecznika żeby z oddaniem służyć ludziom. Kobiety są świetnie wykształcone, pracowite i zdeterminowane na sukces. Pełniąc w życiu jednocześnie wiele ról – są matkami, dbają o ognisko domowe, pracu­ją, dlatego znakomicie potrafią sprawdzić się w wielu zadaniach jednocześnie, rów­nież na ważnych stanowiskach.

Jest Pani jedyną kobietą marszałkiem województwa w Polsce. Co zdecydo­wało o Pani sukcesie, może wieloletnie doświadczenie jako samorządowca?
Z pewnością doświadczenie w samo­rządzie było bardzo pomocne, byłam szeregowym pracownikiem, sekretarzem gminy, radną wojewódzką, burmistrzy­nią. Mam więc duży bagaż doświadczeń, mogę pracować bez kompleksów, nie unikam też ryzyka. Staram się w porę wykrywać powstające problemy i nie za­miatam ich pod dywan. Praca marszałka ma charakter bardziej polityczny niż na przykład burmistrza. Tu trzeba ściśle współpracować z koalicjantem, dogady­wać się, wspólnie realizować cele nawet wtedy gdy się w jakiś kwestiach nie zgadzamy, ze względu na przykład na różnice światopoglądowe. Ale też bardzo duże znaczenie ma charakter regionu, w którym pracuję. Mówię, że Lubu­skie jest taką polską Ameryką. To jest region zróżnicowany kulturowo a przez to twórczy, tolerancyjny, z ogromnym potencjałem. Ta różnorodność jest nie­słychanie ważna. Utkwił mi w pamięci pobyt w Parku Technologicznym w Bar­celonie, którego pracownicy pochodzili z 50 państw świata, w różnym wieku, z równym udziałem kobiet. W takim kulturowym tyglu panuje bardzo twórcza, kreatywna atmosfera i można odnosić sukcesy.

Dziękujemy za rozmowę;